Duża liczba zapytań do BIK o kredytobiorcę obniża jego scoring, a taki mechanizm karze świadomych konsumentów. Takie oskarżenie wysunął w marcu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ekspert Expander Advisors wskazuje, czy to może być problem dla wnioskujących o kredyt hipoteczny.


Banki weryfikując zdolność i wiarygodność kredytową potencjalnych klientów sięgają nierzadko po ocenę opartą na modelu scoringowym Biura Informacji Kredytowej. Ocena ta zbudowana jest na podstawie wielu zmiennych, wśród których znajduje się m.in. liczba zapytań złożonych do bazy w ostatnim czasie.
W marcu 2025 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. Przesłanki tak wyjaśnił prezes UOKiK, Tomasz Chróstny. "Racjonalny konsument, chcący uzyskać najkorzystniejsze warunki np. kredytu hipotecznego składa zapytania kredytowe w kilku bankach. I często nie zdaje sobie sprawy, że każde kolejne zapytanie może obniżyć jego ocenę punktową w scoringu, i to niezależnie od tego, czy w którymś z banków otrzymał już decyzję kredytową".
„UOKiK podszedł do tematu szerzej. Przygląda się oczywiście wpływowi zapytań kredytowych na scoring, ale przede wszystkim bada, czy BIK nie wpływał swoimi praktykami na ograniczenie konkurencji na rynku bankowym i pozabankowym. Chociaż BIK to prywatna instytucja, to ma ogromny wpływ na działanie całego systemu bankowego – zatem wszystkie wątpliwości wymagają dokładnego wyjaśnienia” – wskazuje Maciej Kikta, Główny Analityk .
BIK wyjaśnił – ważne jest 14-dniowe okienko
Biuro Informacji Kredytowej stosuje pewien zabieg, który ma uwzględnić specyfikę sprawdzania wielu ofert przez konsumentów. Wnioski o ten sam rodzaj kredytu, jeśli pojawiają się w bazie zapytań BIK w krótkim czasie (do 14 dni), są traktowane jako jeden wniosek. "Klient może więc porównywać oferty, żeby wybrać najlepszą dla siebie, gdyż tylko pierwsze zapytanie o ten sam rodzaj kredytu wpłynie na ocenę punktową BIK" – wskazano w stanowisku biura.
Co jednak dzieje się, jeśli składamy wnioski do wielu banków i nie mieszczą się one w 14-dniowym wspólnym okienku? Taka sytuacja nie jest rzadka w przypadku kredytów hipotecznych, gdzie proces wyboru ostatecznego kredytodawcy bywa długotrwały.
„W przypadku niełączenia zapytań – zakładając, że 14-dniowy termin nie został dochowany – wielokrotne zapytania mają oczywiście wpływ na scoring BIK, pamiętajmy jednak, że to nie tylko od scoringu zależy decyzja kredytowa wydawana przez banki” – wyjaśnia Maciej Kikta.
„Scoring jest tylko jedną z jej składowych, wcale nie najważniejszą. O wiele istotniejsze dla banków i instytucji pożyczkowych są dane o zaległościach, zwyczajach płatniczych, zwyczajach zakupowych czy ewentualnych mandatach i opłatach karnych nakładanych na potencjalnego kredytobiorcę. Nawet, jeśli scoring Klienta zostaje obniżony przez wielokrotne zapytania, to dzisiejszy rynek jest na tyle konkurencyjny, że potencjalni pożyczkodawcy sami analizują, dlaczego scoring został obniżony – a jeśli powodem jest wyłącznie kilka zapytań kierowanych do różnych banków, to zazwyczaj nie ma to wpływu na ich decyzję” – podkreśla ekspert.
„Sam scoring traktujmy jako taką pomocniczą ocenę w szkole. Widząc trójkę nie wiemy, czy uczeń kiepsko się uczył, czy może po prostu nie zapomniał o zeszycie. Widząc przeciętny scoring w BIK kredytodawcy nie skreślają od razu takiego wniosku, tylko przyglądają się, dlaczego jest średni” – dodaje Maciej Kikta, Główny Analityk .
W kredytach gotówkowych sam scoring to nie wszystko
Komentujący informacje o działaniach UOKiK wskazywali, że problem obniżonej oceny scoringowej może być szczególnie dotkliwy dla korzystających z kredytów konsumpcyjnych. To na tym rynku częściej stosowane są uproszczone i zautomatyzowane procedury weryfikacji potencjalnych klientów.
„W przypadku kredytów i pożyczek gotówkowych konkurencja jest jeszcze ostrzejsza. Fintechy pożyczkowe przetwarzają często więcej danych niż banki, analizując, chociażby strukturę wpływów i wydatków poszczególnych kredytobiorców. Chociaż zaległości w spłacie rat, niezapłacony mandat, czy błyskawiczne wydawanie przez Klienta całej pensji mogą je zaniepokoić, to same zmiany w scoringu związane z wielokrotnymi zapytaniami będą miały dla nich drugo-, czy nawet trzeciorzędne znaczenie” – zauważa Maciej Kikta.
„Podkreślam, że mówię o samym scoringu – niespłacone na czas zobowiązania, zła historia kredytowa, czy prowadzone wobec potencjalnego Klienta działania windykacyjne oczywiście doprowadzą do odrzucenia wniosku. Dane dostarczane przez BIK były i są niezastąpione w ocenie ryzyka kredytowego” – dodaje ekspert .