W ostatnim tygodniu notowania czołowych kryptowalut zawróciły na północ, odrabiając większość strat poniesionych na początku kwietnia, gdy narastające napięcia w wojnie handlowej Donalda Trumpa spowodowały ich gwałtowną wyprzedaż. Teraz inwestorzy wrócili do gry przy stoliku z ryzykownymi aktywami. Pytanie tylko na jak długo?


Rynek kryptowalut w kwietniu wyróżniał się wyjątkowo wysoką, jak na ten rok, zmiennością. Bitcoin rozpoczął miesiąc w okolicach 82 000 USD, aby po tygodniu zjechać poniżej 75 000 USD, gdy niepewność związana z cłami Donalda Trumpa wstrząsnęła rynkami. Tak nisko kurs pierwszej kryptowaluty znajdował się po raz ostatni na początku listopada 2024 roku.
Już kilka dni po spadkach nastąpiło odbicie i powrót bitcoina powyżej 80 000 USD. Prawdziwy rajd notowań BTC rozpoczął się 20 kwietnia. Sygnały wysyłane przez administrację Donalda Trumpa, łagodzące dotychczasową retorykę w sprawie ceł, przełożyły się na wzrosty na rynkach.
W ciągu kilku dni kurs bitcoin zyskał ponad 10%, 23 kwietnia docierając w okolice 94 300 USD (najwyżej od początku marca). Następnie notowania kryptowaluty wycofały się do 92 000 USD, po czym zaczęły znów wspinaczkę w górę, kończąc dzień 24 kwietnia na poziomie ok. 93 400 USD.


Co dalej z kursem bitcoina?
Inwestorzy wrócili do ryzykownych aktywów, ponieważ administracja Donalda Trumpa zaczęła sygnalizować chęć porozumienia w sprawie ceł - zwłaszcza z Chinami, które jak dotąd odpowiadają na to jednak zachowawczo, stawiając warunki.
"Najgorsze, jeśli chodzi o cła, jest już prawdopodobnie za nami – chodziło o wskazanie maksymalnych poziomów, a teraz będzie schodzenie w dół, negocjacje. Cała sytuacja została wykreowana sztucznie i teraz pewnie będzie następowała jakaś normalizacja" - komentował dr Adam Drozdowski, zarządzający funduszami InValue Multi-Asset w opublikowanym wczoraj wywiadzie z Dz.
Zamieszanie wokół ceł może również zwyczajnie podważać wizerunek Trumpa jako gracza, dążącego do realizacji swoich celów za wszelką cenę. Być może inwestorzy i rynki zaczynają uodparniać się na deklaracje prezydenta USA, widząc, że coraz częściej następuje po nich odwrót i dochodzi do negocjacji.
W takim wypadku na rynkach akcji i ryzykownych aktywów powinno pojawić się krótkoterminowe rozprężenie. Kryptowalutom sprzyjają również wiadomości z gospodarki. Inwestorzy zaczęli znów wierzyć w możliwość czerwcowej obniżki stóp procentowych przez Fed. W przypadku bitcoina nie można pominąć również roli ETF-ów.
ETFs are on a bitcoin bender, have consumed nearly 25,000 btc in three days, alone took in $643m yesterday, #1 among all ETFs. What's really notable here is just HOW FAST the flows can go from 1st gear to 5th gear. Prob some is basis trade back in effect, that's the fast…
— Eric Balchunas (@EricBalchunas)
"ETF-y są na bitcoinowej libacji, skonsumowały prawie 25 000 BTC w ciągu trzech dni (równowartość 2,27 mld dol. red.), sam $IBIT przyjął wczoraj 643 mln dolarów, numer jeden wśród wszystkich ETF-ów. To, co naprawdę godne uwagi to fakt jak szybko, przepływy mogą przejść z pierwszego na piąty bieg. Prawdopodobnie do gry wchodzi handel bazowy, czyli szybkie pieniądze, które zwykle przychodzą i odchodzą wraz z ceną" - ocenił na platformie X analityk Bloomberga Eric Balchunas we wpisie z 24 kwietnia.
Głównym czynnikiem ryzyka pozostaje nieprzewidywalność polityki Donalda Trumpa, która może jeszcze zaskoczyć rynki na wielu innych polach niż wojna handlowa. Przykładem mogłaby być hipotetyczna sytuacja, w której Stany Zjednoczone wycofają się z roli mediatora pomiędzy Rosją i Ukrainą, a perspektywa zakończenia wojny na Wschodzie znów się oddali.
Pogrom ethereum
Inwestorzy instytucjonalni sprawiają, że bitcoin znajduje się obecnie w uprzywilejowanej sytuacji względem pozostałej części rynku kryptowalut, czyli tzw. altcoinów. John D’Agostino z Coinbase Institutional w niedawnym wywiadzie udzielonym CNBC, mówił, że to właśnie pieniądze dużych graczy stanowiły w kwietniu główny motor do wzrostów bitcoina.
Dowodem na prawdziwość tej tezy może być zachowanie indeksu CoinDesk20, który śledzi zachowanie 20 największych kryptowalut i w ciągu ostatnich 30 dni wycofał się o 1,69%, podczas gdy bitcoin zyskał w tym samym czasie 4,68%.
Ethereum znajduje się w trendzie spadkowym od grudnia 2024 roku, kiedy jego notowania przebiły poziom 4000 USD. Około 5 miesięcy później, 7 kwietnia, kurs ETH zanurkował poniżej 1500 USD, co stanowiło dwuletnie minimum na jego wykresie. Po raz ostatni ethereum w tej cenie można było kupić w marcu 2023 roku.


Wyraźna poprawa dla ethereum pojawiła się dopiero w dniach 22 i 23 kwietnia, kiedy kurs kryptowaluty zyskał 15%, przebijając poziom 1800 USD. Na koniec 24 kwietnia ETH było notowane po ok. 1760 USD.
ETF-y na ethereum przyciągają jak dotąd śladowe ilości kapitału w porównaniu do ich bitcoinowych odpowiedników. Być może zmieniłoby się to w przypadku dodania do nich opcji stakingu. Staking polega na blokowaniu środków w celu uczestniczenia w mechanizmie konsensusu sieci ethereum i umożliwia otrzymywanie za to nagród, czyli pasywny dochód.
W maju ma dojść do aktualizacji blockchaina ethereum o nazwie Pectra, która podniesie maksymalne saldo dla weryfikatorów z 32 ETH do 2 048 ETH. To umożliwi efektywniejsze stakowanie większych kwot. Oprócz tego Pectra ma zapewnić ethereum większą skalowalność i zmniejszyć opłaty sieciowe, których wysokość ograniczała konkurencyjność kryptowaluty.
XRP i solana
Wśród czołowej dziesiątki cyfrowych aktywów według kapitalizacji rynkowej, na uwagę w ostatnim czasie zasługuje XRP. Kryptowaluta rozpoczęła kwiecień na poziomie 2,09 USD. 9 kwietnia jej notowania zaliczyły błyskawiczny spadek do 1,65 USD, po którym nastąpiło równie szybkie odbicie. 24 kwietnia kurs XRP oscylował w okolicy 2,20 USD.


Zgodnie z najnowszymi doniesieniami kontrakty terminowe oparte na XRP dołączą 19 maja do pakietu instrumentów pochodnych dostarczanych przez CME Group. Kolejnym bodźcem wzrostowym dla kursu tej kryptowaluty mogło być w ostatnim czasie także mianowanie Paula Atkinsa na nowego szefa SEC, do którego doszło 21 kwietnia.
W grze może znajdować się tutaj scenariusz, w którym nowy zarząd Komisji już wkrótce zakończy oficjalnie wszelkie roszczenia względem Ripple - emitenta XRP. Z drugiej strony miałoby to raczej głównie symboliczny wymiar, ponieważ SEC wycofał się już z apelacji do wyroku w sprawie przeciwko spółce.
W grze pozostaje natomiast zatwierdzenie ETF-u typu spot na XRP. Odpowiednie wnioski czekają na pozytywne rozpatrzenie przez SEC. Ich akceptacja może wywołać spekulacyjne podbicie kursu kryptowaluty. Co do faktycznego wpływu ETF-ów na kurs XRP, sceptycyzmem może napawać przykład ethereum.
Wyżej niż na początku kwietnia oprócz XRP jest notowana teraz także solana, tańszy odpowiednik ETH, na której blockchainie koncentruje się obecnie kryptowalutowe kasyno. Z uwagi na niskie koszty korzystania z sieci, na solanie oparta jest większość najbardziej popularnych w ostatnich miesiącach memecoinów, w tym TRUMP wyemitowany przez Donalda Trumpa.
To właśnie aktywność związana z tymi projektami może decydować w najbliższym czasie o zapotrzebowaniu na solanę i co za tym idzie o jej notowaniach. Solana zaczynała kwiecień kosztując około 125 USD. 24 kwietnia jej kurs wynosił 151 USD.


Zaledwie w tym tygodniu wartość środków zablokowanych w stakingu na blockchainie solany przekroczyła 53,9 mld USD, czyli 65% kapitalizacji rynkowej tej kryptowaluty. Tym samym SOL wyprzedziła na tym polu ethereum.
Jak ostrzegają niektórzy analitycy, nie jest to jednak powód do dumy tylko ostrzeżenie, że tokeny SOL nie znajdują praktycznych i bardziej opłacalnych zastosowań, niż oferowane w ramach stakingu ok. 8,3% odsetek w skali roku.
Niezależnie od indywidualnych uwarunkowań związanych z każdym z opisanych cyfrowych aktywów, na uwadze trzeba mieć czynniki ryzyka opisane szerzej w rozdziale poświęconym bitcoinowi.
Polepszenie wskaźników makroekonomicznych w USA lub wzrost inflacji, mogą oddalić perspektywę obniżek stóp procentowych i wywołać kolejną wyprzedaż na rynkach akcji i kryptowalut.
Do tego samego może również doprowadzić polityka Donalda Trumpa, chociaż jak wskazywaliśmy, rynki wydają się już brać poprawkę na jego oświadczenia związane z wojną handlową.
Na końcu trzeba podkreślić, że kryptowaluty to ryzykowne aktywa, które cechuje wyjątkowo wysoka zmienność. Lokując w nich kapitał, należy liczyć się z możliwością utraty wszystkich zainwestowanych środków.