Dz

REKLAMA

"Nie mógł pomylić go z dzikiem". Były sołtys skazany za zastrzelenie żubra Pyrka

2025-04-26 16:00
publikacja
2025-04-26 16:00

B. sołtys Warcimina 25-letni Remigiusz C. został prawomocnie skazany na rok i 5 miesięcy więzienia w procesie odwoławczym o m.in. zastrzelenie żubra Pyrka. Sąd Okręgowy w Słupsku tym samym utrzymał w czwartek w mocy wyrok ąu I instancji.

"Nie mógł pomylić go z dzikiem". Były sołtys skazany za zastrzelenie żubra Pyrka
"Nie mógł pomylić go z dzikiem". Były sołtys skazany za zastrzelenie żubra Pyrka
fot. Artur Tabor / /󰿸鱫

Od wyroku Sądu Rejonowego w Lęborku, który wobec pięciu oskarżonych zapadł 23 stycznia 2023 r., odwołał się tylko główny oskarżony Remigiusz C. Rozprawa odwoławcza przed Sądem Okręgowym w Słupsku odbyła się 17 kwietnia 2025r. W czwartek zapadł prawomocny wyrok.

Trzyosobowy skład sędziowski, któremu przewodniczył sędzia Jacek Żółć utrzymał w mocy wyrok ąu I instancji wobec Remigiusza C.

Za zabicie pozostającego pod ochroną gatunkową żubra "Pyrka", kłusownictwo, handel bronią myśliwską, jej nielegalne posiadanie i prowadzenie pojazdów bez uprawnień były sołtys Warcimina został skazany na karę łączną 1 roku i 5 miesięcy więzienia.

Remigiusz C. ma zapłacić nawiązkę w kwocie 15 tys. zł na rzecz Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego w Szczecinie z przeznaczeniem na ochronę gatunkową żubra. Przez 2 lata ma zakaz prowadzenia pojazdów. Ma zapłacić 6,9 tys. zł oraz solidarnie z Przemysławem P. 28,9 tys. zł na rzecz pokrzywdzonego wojewody pomorskiego reprezentującego Skarb Państwa tytułem naprawienia wyrządzonej szkody.

Remigiusz C. ma zapłacić również 6 tys. zł tytułem części kosztów ąowych procesu, który toczył się przed ąem rejonowym. Sąd okręgowy także obciążył go kosztami w kwocie ponad 300 zł.

"Wyrok Sądu Rejonowego w Lęborku jest słuszny. Orzeczona kara łączna jest w dolnych granicach ustawowego zagrożenia. Środki karne, jak i kary jednostkowe zostały ustalone prawidłowo" – ustnie uzasadniał wyrok sędzia Żółć.

W ocenie ąu nie doszło do powstania bezwzględnej przyczyny odwoławczej, czyli nienależytej obsady ąu, bo wyrok miała wydać tzw. neosędzia, na co w apelacji wskazywał obrońca oskarżonego.

Sędzia Żółć zaznaczył, że ą podziela stanowisko ąów apelacyjnych i Sądu Najwyższego, wskazujące na wadliwą procedurę obsadzania sędziów. "Przy czym trzeba różnicować te sytuacje, gdzie sędzia uzyskał nominacje w jedyny możliwy dla niego sposób. W tym przypadku poprzez odbycie aplikacji ąowej, poprzez zdanie egzaminu sędziowskiego, poprzez odbycie asesury (…) i następnie poprzez uzyskanie nominacji KRS i podpisu prezydenta. A to, jak sędzia rozpoznała tę sprawę, jak sporządziła uzasadnienie do wyroku, niezwykle szczegółowe, niezwykle dokładne i precyzyjne (…) świadczy o tym, że jest ona niezawisłym, niezależnym ąem i tym samym nie doszło do naruszenia i powstania tej bezwzględnej przyczyny odwoławczej" – mówił przewodniczący składu orzekającego.

Sąd uznał, że nie było w tej sprawie przesłanki do zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary, bo przestępstwa nie miały charakteru przestępczości zorganizowanej. Oskarżony nie popełniał ich przy współudziale kilku innych osób, a ewentualnie jednej.

Ponadto oskarżony przyznał się do części czynów, do kłusownictwa, do dwóch sprzedaży broni i do dwukrotnego nielegalnego posiadania broni i tu jego wina nie budzi wątpliwości ąu.

Natomiast w kwestii zabicia żubra "trudno znaleźć jakieś okoliczności łagodzące". "Oskarżony nigdy nie był myśliwym, był naganiaczem, pasjonowała go broń, pasjonowało myślistwo. Nie był karany, miał dobre opinie, działał społecznie, działał w WOŚP. Myślę, że nie byłoby żadnych przeszkód, by w sposób legalny stał się myśliwym. Ale poszedł inną drogą" – mówił sędzia Żółć.

W ocenie ąu oskarżony nie pomylił żubra z dzikiem, wiedział, co czego strzela. Sędzia Żółć podkreślił, że świadek, znawca żubrów, zeznał w procesie, że taka pomyłka jest niemożliwa. Dowody świadczyły o tym, że żubr stał, oba strzały nie zostały oddane z tej samej pozycji, jedna z bliskiej odległości.

Na ogłoszenie wyroku stawił się oskarżony Remigiusz C. Po wyjściu z sali rozpraw powiedział dziennikarzom, że żałuje tego, co się stało. O ewentualnym wniesieniu kasacji do Sądu Najwyższego będzie rozmawiał z obrońcą.

Wyroki kar pozbawienia wolności w zawieszeniu i grzywny, które wydał Sąd Rejonowy w Lęborku wobec pozostałych oskarżonych w tej sprawie uprawomocniły się w 2023 r.

Żubr przywędrował na Pomorze wiosną 2019 r. Był atrakcją lęborskich lasów. Nie bał się ludzi. Był ufny, podchodził blisko okolicznych domostw. Mieszkańcy lokalnych wiosek nadali mu nawet imię, wołali na niego Pyrek, bo samiec lubił ziemniaki.

O znalezieniu w lesie w okolicy miejscowości Dąbrówno (woj. pomorskie, gmina Potęgowo) żubra z odciętą głową i ranami postrzałowymi zawiadomili policję 17 listopada 2019 r. późnym popołudniem właśnie Remigiusz C. oraz Przemysław P., którzy 1 lutego 2020 r. zostali zatrzymani, a 3 lutego usłyszeli zarzuty uśmiercenia zwierzęcia pozostającego pod ochroną gatunkową.

Mężczyźni znali się z wcześniejszych polowań, w których uczestniczyli jako naganiacze. Remigiusz C. kupił dubeltówkę na serwisie olx, a potem znajomy myśliwy zaopatrzył go w amunicję. Podczas śledztwa twierdził, że nie widział, iż zabił żubra Pyrka, pomylił go z dzikiem. Z Przemysławem P. uciął łeb żubra i sam odciął ogon. Trofea chcieli sprzedać.(PAP)

ing/ mark/

Źół:PAP
Tematy
Z kartą Simplicity od CitiBanku możesz zgarnąć odkurzacz Xiaomi Robot Vacuum S20!
Z kartą Simplicity od CitiBanku możesz zgarnąć odkurzacz Xiaomi Robot Vacuum S20!

dzԳٲ(2)

dodaj komentarz
incitatus
Jak był po 8 dużych żubrach, to mógł pomylić Wysoki Sądzie.

ʴǷɾąԱ: Ochrona zwierząt

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki