W piątek 25 kwietnia przed budynkiem Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie odbędzie się protest klientów internetowego kantoru Cinkciarz.pl. “Chcemy wiedzieć, dlaczego za właścicielem spółki, Marcinem P., nie został wystawiony dotąd międzynarodowy nakaz aresztowania“ - mówią organizatorzy.


Protest pod hasłem “Oszukani Przez Cinkciarz.pl Mówią Dość! Gdzie są nasze pieniądze?! Gdzie jest polska władza?!” ma odbyć się w piątek 25 kwietnia o godzinie 9:00 przed gmachem Ministerstwa Sprawiedliwości przy Alejach Ujazdowskich 11.
Organizatorzy wydarzenia - Aleksandra i Sebastian Hoekstra - z którymi rozmawiał nasz portal, liczą na obecność do kilkuset osób. Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiedziało na ich pismo i zaproponowało rozmowy. Planowane jest dwugodzinne spotkanie z prokuratorami z Poznania i Warszawy, którzy zajmują się sprawą Cinkciarza.pl. Istnieje również szansa na obecność Prokuratora Generalnego Adama Bodnara lub jego zastępcy.
Aleksandra i Sebastian Hoekstra podkreślają, że idea protestu narodziła się z poczucia bezsilności. Oboje należą do poszkodowanych przez Cinkciarz.pl. Jak mówią, ich akcja to forma sprzeciwu wobec powtarzających się w Polsce afer finansowych. Ich zdaniem instrumenty prawne niedostatecznie chronią obywateli, a reakcja KNF, prokuratury i wymiaru sprawiedliwości jest często spóźniona i nieskuteczna.
- Mamy kilka postulatów. Przede wszystkim chcemy zwrócić uwagę na zaniedbania prokuratury, która naszym zdaniem zbyt późno zareagowała w sprawie Cinkciarz.pl. KNF poinformował ją o nieprawidłowościach już 2 października. Mimo to przez prawie dwa miesiące nie zablokowano kont spółki, pozwalając platformie dalej oszukiwać Polaków. Uważamy to za karygodne - skomentował Sebastian Hoekstra.
- Mamy też konkretne pytania, na które oczekujemy odpowiedzi. Przede wszystkim chcemy wiedzieć, dlaczego za właścicielem spółki, Marcinem P., nie został wystawiony dotąd międzynarodowy nakaz aresztowania. Zależy nam także na informacji, co stanie się z zabezpieczonymi kryptowalutami i czy zostaną przeznaczone na spłatę poszkodowanych - dodaje Aleksandra Hoekstra, nawiązując do informacji o zajęciu 492 bitcoinów należących do prezesa Cinkciarz.pl (w momencie pisania tego tekstu ich kurs to 171 mln zł).
Źródłem tych doniesień była sama spółka i dotąd nie zostały one potwierdzone przez prokuraturę. Nasza redakcja zwróciła się do śledczych z pytaniami w tej sprawie, prosząc o potwierdzenie, czy faktycznie doszło do zabezpieczenia bitcoinów. Prokuratura odmówiła komentarza, tłumacząc to dobrem śledztwa.
22 kwietnia, czyli na trzy dni przed zaplanowanym protestem, na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości pojawił się komunikat zatytułowany "Sytuacja prawna klientów cinkciarz.pl – dane i fakty", w którym resort opisuje podjęte działania i podaje statystyki dotyczące spraw cywilnych wytoczonych spółce.
Organizatorzy protestu uważają, że czas publikacji nie jest przypadkowy i ma ona stanowić odpowiedź na formułowane przez nich zarzuty dotyczące niewystarczających działań podjętych przez państwo.
"Codziennie dochodzą nowi ludzie"
Organizatorzy protestu liczą, że dzięki ich akcji uda się szersze nagłośnienie afery związanej z kantorem Cinkicarz.pl. Ich zdaniem media nie poświęcają jej wystarczającej uwagi, na co dowodem mają być ciągle pojawiający się klienci platformy, którzy nie byli świadomi jej problemów.
- Codziennie dochodzą nowi ludzie, którzy nie mieli pojęcia, co się dzieje z Cinkciarzem. Po prostu przyszedł moment, kiedy chcieli wypłacić pieniądze lub je przelać je na inne konto i dopiero teraz dociera to do nich i że te tych pieniędzy już nie ma. Cały czas dochodzą nowi poszkodowani. Codziennie otrzymuję wiadomości od takich osób - mówi Aleksandra Hoekstra.
Według ostatniego oświadczenia Prokuratury Regionalnej w Poznaniu do śledczych zgłosiło się prawie 2000 poszkodowanych przez platformę Cinkciarz.pl, a kwota poniesionych strat przekracza blisko 50 mln złotych.
Według organizatorów protestu, którzy utrzymują kontakt z wieloma klientami kantoru, całkowita liczba oszukanych może wzrosnąć do nawet 10 000 osób. Sebastian Hoekstra ocenia, że straty mogą wynosić nawet 180 mln złotych.
Jak wynika z ostatniego raportu finansowego opublikowanego przez holding Conotoxia, strata netto grupy z ubiegłych lat sięgnęła 191 mln zł do końca 2023 r. Biorąc pod uwagę obecną sytuację spółki, do której należał Cinkciarz.pl, prawdopodobnie nie doczekamy się jej sprawozdania za 2024 rok. Według oświadczeń prokuratury pieniądze zabezpieczone na kontach spółki nie pokrywają roszczeń zgłoszonych przez jej klientów.