O windykacji należności wie prawie wszystko. Zarządza jedną z największych firm w tej branży na świecie. Za sprawą ostatnich zakupów Klaus-Andersem Nysteen chce namieszać na polskim rynku windykacyjnym.
O tym dlaczego zdecydował się wejść na rynek warty 13 mld euro, o genezie przejęcia polskiej spółki Casus Finanse, świetlanych czasach dla windykacji w Polsce, różnicach między polską i rynkami bardziej rozwiniętymi oraz najbliższych planach opowiada prezes zarządu Grupy Lindorff.


Rozmawia Grzegorz Marynowicz: Jak to się stało, że zajęliście się Państwo takimi usługami? Skąd pomysł na działalność w branży windykacyjnej?
Dz
ܲąԾ ɾٱԴśami to usługa znana od wieków. Od kiedy ludzie zaczęli żyć na kredyt, całe kraje i rządy potrzebują pomocy w odzyskiwaniu zaległych zobowiązań. Można powiedzieć, że windykacja to jeden z najstarszych zawodów ludzkości. Oczywiście przez lata sposoby serwisowania wierzycieli i podmiotów ze zobowiązaniem dłużnym się zmieniały. Najpierw powstawały małe, lokalne biura pośredniczące w odzyskiwaniu zaległych należności, by ostatecznie rolę tę przejęły profesjonalne agencje zajmujące się zarządzaniem ɾٱԴśami. Podobnie było w naszym przypadku.
Nasza firma posiada blisko 120-letnią tradycję. Z małej norweskiej agencji, założonej w 1898 roku, staliśmy się jedną z największych i najszybciej rozwijających się firm windykacyjnych w świecie. Uważam, że profesjonalne podmioty zarządzające ɾٱԴśami odgrywają bardzo ważną rolę we współczesnym społeczeństwie, żyjącym na kredyt.
Niedawno poinformowaliście o wejściu na polski rynek poprzez przejęcie wrocławskiej spółki Casus Finanse. Dlaczego zdecydowali się Państwo na zakup tej firmy? Skąd zainteresowanie polskim rynkiem windykacyjnym?
Grupa Lindorff ma silną pozycję w Europie. Do momentu pozyskania Casus Finanse, byliśmy obecni w 12 krajach: w Szwecji, Norwegii, Finlandii, Estonii, na Litwie, Łotwie, w Rosji, Niemczech, we Włoszech, w Hiszpanii oraz w Danii i Holandii. Są to głównie kraje skandynawskie i Europa Zachodnia. Brakowało nam przedstawicielstwa w Europie Środkowo-Wschodniej. Dlatego zdecydowaliśmy się na zakup spółki Casus Finanse. Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, iż osiągnęliśmy porozumienie w tej sprawie z władzami spółki. Firma ma bowiem silną pozycję na rozwijającym się, polskim rynku i widzimy dopasowanie pomiędzy naszymi firmami. Jesteśmy bardzo entuzjastycznie nastawieni do tej transakcji i witamy Casus Finanse w Grupie Lindorff. Casus Finanse jest spółką bardzo dobrze zorganizowaną i zarządzaną, rentowną, z wyraźną specjalizacją. Stawiamy na takich mocnych graczy, bo na każdym rynku, na którym działamy, chcemy walczyć o pozycję lidera.
Tego typu transakcje siłą rzeczy rodzą obawy i niepewność.Jak zatem na przejęcie zareagowali pracownicy?
Casus Finanse ma bardzo młodych pracowników. Średnia w grupie to 28 lat. Dla nich międzynarodowa korporacja to wielka szansa na karierę. Z tego co miałem okazję zaobserwować każdy wydaje się być bardzo entuzjastycznie nastawiony do tej zmiany. W końcu Casus Finanse stał się częścią dużej, międzynarodowej firmy. To duży krok naprzód dla wszystkich. Z drugiej strony każda zmiana, nawet zmiana na lepsze, to spore wyzwanie dla osób uczestniczących w procesie przeobrażeń. Jesteśmy jednak obecni na rynku od 120 lat, obecnie w 13 krajach Europy, i przez ten czas wypracowaliśmy zasady i procedury wprowadzania zmian, wiemy jak prowadzić proces rebrandingu, by zachować elastyczność i entuzjazm pracowników i rozwiać ich wątpliwości. Nie zmieniamy kadry, specjalizacji Casus Finanse, ani zasad działania. Dajemy tylko lepsze know-how, finansowanie i wiedzę w postaci wielu lat doświadczeń.
Proszę powiedzieć o rynku windykacji w Polsce? Na jaką wielkość go szacujecie oraz jaki macie swój w nim udział? Ile podmiotów na nim działa? Czy ich liczba rośnie a może rynek się konsoliduje? W jakim tempie rynek rośnie?
Według analiz, wartość polskiego rynku ɾٱԴś wyniosła w 2014 roku 13 miliadrów euro. Jednak polski rynek wciąż się rozwija. Nie wszystkie zaległe zobowiązania zlecane są profesjonalnym podmiotom zarządzającym ɾٱԴśami. Wciąż wiele firm dochodzi ich we własnym zakresie rozwijając działy windykacyjne wewnątrz własnych organizacji. Faktem jest, że rynek zaczął się zmieniać po kryzysie finansowym. Wówczas wiele banków otworzyło się na ofertę firm zarządzających ɾٱԴśami. Obecnie firm z tej branży jest na polskim rynku ok. 70. Z pewnością rynek czeka więc konsolidacja. Casus Finanse jest drugą co do wielkości spółką z tego obszaru, posiadającą 17% udziałów w rynku.
Ciężko jest jednoznacznie oszacować dokładny potencjał rynku polskiego. Jednak z pewnością jest on bardzo interesujący. Warto zaznaczyć, że liczba przeterminowanych należności na polskim rynku przekroczyła tego lata 100 mld ł i wartość ta stale rośnie, podobnie, jak w innych krajach Unii Europejskiej. Przed branżą rysują się więc świetlane lata.
Jak ocenia Pan pozycję spółki Casus Finanse na tym rynku?
Zarówno Casus Finanse, jak i Grupa Lindorff specjalizują się w obsłudze podmiotów z rynku finansowego. To nas wyróżnia i łączy. Podobnie stawiamy na wysokie standardy etyczne i podejście zorientowane na dłużnika.
Casus Finanse posiada wiedzę, wiarygodność i skalowalną zdolność operacyjną do obsługi polskiego rynku. Lindorff z kolei posiada unikalne doświadczenie w zakresie obsługi, zakupu i realizacji projektów transformacyjnych dla czołowych banków w całej Europie. Widząc podobieństwo, a zarazem komplementarność naszych organizacji nie mieliśmy wątpliwości co do słuszności naszej decyzji o przyłączeniu Casus Finanse do Lindorffa.
Zapewne ma Pan porównanie z zagranicznymi rynkami. Czym nasz rynek windykacji różni się od podobnych usług w krajach bardziej rozwiniętych gospodarczo? Czego nam brakuje? Jakich regulacji, zmian w prawie, zachęt?
Naszym zdaniem rynek polski jest bardzo podobny do rynków w innych krajach Unii Europejskiej, na jakich działamy. Wynika to z faktu, że przepisy i regulacje unijne są powszechne, obowiązują wszystkich cłonków wspólnoty. Oczywiście, rynki zagraniczne są o wiele starsze, za organizacjami zachodnioeuropejskimi stoi kilkadziesiąt, a czasami nawet kilkaset lat rozwoju. Czas działania rynku w Polsce to zaledwie wycinek tego okresu. Jestem jednak pewien, że Polska w szybkim czasie wyrówna wszelkie różnice – tak jak stało się to np. w obszarze bankowości. W Polsce przykłada się dużą wagę do coraz silniejszej ochrony konsumentów i ochrony danych osobowych. To konieczne w nowoczesnym społeczeństwie, preferującym nowe sposoby dokonywania zakupów i alternatywne sposoby ich finansowania. Lindorff jako duży gracz rynku finansowego w Europie kładzie nacisk na ochronę danych osobowych i obsługę klienta i na to samo zwraca uwagę u swoich partnerów.
Jesteście znaczącym graczem na tym rynku. W czym upatrujecie źródła swojego sukcesu? Jaki jest przepis na sukces firmy windykacyjnej?
Wierzę w siłę jednostek biznesowych, które są mistrzami na swoich lokalnych rynkach. Przykładem takiej firmy jest Casus Finanse, dlatego zdecydowaliśmy się zaprosić ją grona naszych lokalnych przedstawicielstw. Każdorazowo jednak, decydując się na taką transakcję, upewniamy się, że nasza strategia jest spójna ze strategią partnera, który dołącza do naszej Grupy i że mamy ustandaryzowane procesy. Sukces firmy zarządzającej ɾٱԴśami tkwi w jej wartościach. My jesteśmy zorientowani na klienta i jego cele. Oczywiście musimy w codziennej pracy skupiać się także na rentowności, ale zawsze powinna towarzyszyć jej jakość usług i głębokie zasady etyczne.
Czy rynek polski znacznie różni się od innych rynków, na których Grupa Lindorff jest obecna?
Każdy rynek ma swoje niuanse. Działa w oparciu o lokalne tradycje, sytuację gospodarczą i obowiązujące przepisy. Jednak nie dostrzegamy istotnych różnic w funkcjonowaniu rynku polskiego, w porównaniu do innych rynków, na których działamy. Zasady funkcjonowania branży zarządzania ɾٱԴśami i proces obsługi klienta jest niemal taki sam na wszystkich rynkach. Oczywiście dzięki Casus Finanse będziemy teraz pogłębiać naszą wiedzę o polskim rynku i wypracowywać jak najlepsze wspólne praktyki.
Jakie są Państwa najważniejsze plany na najbliższe miesiące?
Przez najbliższych kilka miesięcy trwać będzie proces integracji. Będziemy łączyć zespoły Casus Finanse i Grupy Lindorff we wszystkich najistotniejszych obszarach, takich jak operacje, IT czy sprzedaż. Naszym celem jest, by Casus Finanse już wkrótce stał się w 100% częścią Grupy Lindorff. Chcemy w przemyślany sposób przeprowadzić plan rebrandingu Casus Finanse, po to, by w kolejnych latach móc skupić się wyłącznie na działalności operacyjnej. Casus Finanse od początku był dobrze skonstruowaną i zarządzaną firmą. Nie miał jednak takich możliwości finansowych, które umożliwiłyby poprowadzenie biznesu na większą skalę. Międzynarodowe zaplecze Lindorffa zapewnia połączonym organizmom nowe możliwości finansowania, dochodzenia należności w obszarach międzynarodowych oraz systemy obsługi klienta sprawdzone na rynkach Europy Zachodniej i Północnej.
Rozmawiał Grzegorz Marynowicz, Dz.