Dz

„Krew się leje”, więc jak reagować? Analityk XTB przedstawia opcje

2025-04-23 10:08
publikacja
2025-04-23 10:08

Stosowana przez Donalda Trumpa taktyka spalonej ziemi, którą dla pewności posypuje solą, a następnie próbuje na nowo przeobrazić w kwitnące ogrody, przyprawia inwestorów o szybsze bicie serca. Co zrobić, by w czasach niepewności nie zwariować, a zarobić? Clue to przetrwanie tego trudnego czasu z „dobrymi” akcjami, a pozbycie się w odpowiednim momencie „tych złych”. O strategiach odpowiada wicedyrektor działu analiz XTB Michał Stajniak.

„Krew się leje”, więc jak reagować? Analityk XTB przedstawia opcje
„Krew się leje”, więc jak reagować? Analityk XTB przedstawia opcje
/Materiał partnera

„Po co tyle tego nałożyłeś. To cła, a nie bigos” - karierę w sieci robi mem z Magdą Gessler sztorcującą w ten sposób Donalda Trumpa. I choć można się uśmiechnąć pod nosem, to znaczna część inwestorów z zapartym tchem śledzi najnowsze tweety przedstawicieli amerykańskiej administracji. Jeśli nawet Senat nie nadążą z korektą ceł, to co dopiero giełdowi gracze. Oni z definicji przegrywają, starając się znaleźć klucz do elementu chaosu wprowadzanego przez Trumpa. Dlatego może warto wziąć głęboki oddech, odchylić się na fotelu i poszukać odpowiedzi na kilka kluczowych pytań, które pozwolą na podjęcie decyzji trafnych dla portfela.

Spadek indeksu S&P 500 pokazuje bessę?

Warren Buffett sukcesywnie od miesięcy spienięża swoje akcje, jednocześnie zapewniając, że Berkshire Hathaway nadal będzie preferować akcje zamiast gotówki. Inni superinwestorzy stali do niego w kontrze – jak choćby Michael Burry, który zwiększył swoje zaangażowanie w chińskich spółkach. Nie uchroniło to ani jednych, ani drugich przed „Dniem Wyzwolenia”. Wówczas w ciągu dwóch dni 500 najbogatszych ludzi świata straciło łącznie 536 miliardów dolarów. Była to największa dwudniowa strata majątkowa w historii notowana przez indeks miliarderów Bloomberga.

Dz


- Indeks S&P 500 zaliczył w pewnym momencie ponad 20-procentowy spadek, ale w dzień, w którym to nastąpiło, obserwowaliśmy również wyraźne odbicie [...] Wobec tego obecny ruch może być uznawany za korektę, po której nastąpi odbicie lub zalążek większego rynku niedźwiedzia - zaznacza wicedyrektor działu analiz XTB Michał Stajniak.
Widać to m.in. na wykresie.

Czy spadki będą kontynuowane? Na to pytanie może odpowiedzieć jedynie osoba ze sprawną szklaną kulą. Przy tak dużej nieprzewidywalności polityki Donalda Trumpa nikt nie jest w stanie niczego zagwarantować. Nawet jeśli będzie ona jeszcze trwać, to i tak akcje przyniosą lepszą średnią stopę zwrotu (w ciągu ostatnich kilkudziesięciu latach oscyluje ona między 6 a 10 proc. na S&P 500) niż obligacje czy lokaty.

Czerwono to widzę, więc kupujmy?

Każdy wie, że najlepiej kupować na dołku. Średni czas korekty trwał w ciągu ostatnich lat od 70 do 75 dni. Przy wyznaczaniu „depresyjnego momentu” pomaga indeks VIX, czyli indeks strachu.
- Indeks VIX sięgnął poziomu 65, czyli względnie wysoko, patrząc na normalne poziomy VIX-a oscylującego między 10 a 30 punktami. Niemniej w trakcie kryzysu finansowego w 2008 roku indeks sięgnął niemal 90 punktów, natomiast w trakcie pandemii było to ok. 85 punktów, czyli znacznie więcej niż ostatnio – wylicza analityk XTB.

Materiał partnera

Czy spadki będą kontynuowane? Na to pytanie może odpowiedzieć jedynie osoba ze sprawną szklaną kulą. Przy tak dużej nieprzewidywalności polityki Donalda Trumpa nikt nie jest w stanie niczego zagwarantować. Nawet jeśli będzie ona jeszcze trwać, to i tak akcje przyniosą lepszą średnią stopę zwrotu (w ciągu ostatnich kilkudziesięciu latach oscyluje ona między 6 a 10 proc. na S&P 500) niż obligacje czy lokaty.

Innym wskaźnikiem jest udział spółek, które znajdują się powyżej 200 okresowej średniej, pokazując stosunek liczby spółek, które tracą, do tych, które zyskują. Ostatnio wskazał on, że inwestorzy na Wall Street są nastawieni negatywnie i chronią się przed spadkami. Zdołał już jednak „odbić” i wrócić do swojej względnej normalności.

Obserwując spadki cen, można się prawie nabrać, że jest to okazja. Jednak jednakowo indeks S&P 500 i Nasdaq 100 znajdowały się na szczytach.

Materiał partnera


Czy jednak te ceny widać w zyskach?

- Wskaźnik ceny do zysków spadł w ostatnim czasie z okolic 28 punktów do 23 punktów. Historycznie zbliża się więc on do średniej, co obrazuje poniższy wykres. Z kolei indeks ceny do prognozowanych zysków spadł z 26 do poziomu 20. Strefa między 25 do 30 w przeszłości mogła sygnalizować nadmierne wykupienie, wobec czego można powiedzieć, że akcje względem zysków nie są już drogie, ale z pewnością nie są również bardzo tanie - wyjaśnia Michał Stajniak.

Materiał partnera

Neutralnie, czyli wszystko się może zdarzyć?

Za zakupami akcji dokonanymi przed cłowym szaleństwem stała przecież inwestorska strategia. Należałoby więc dopasować warunek wyjścia z rynku do obecnej sytuacji i się tego trzymać, kompulsywnie nie sprawdzając konta. Jak zaznaczał Warren Buffett: „Interesują nas wyniki spółki, a nie wyniki giełdy. Jeżeli nasze przewidywania względem danej spółki są słuszne, rynek w końcu zacznie zgodnie z nimi reagować”, a „sprzedawanie solidnych spółek w obliczu zatrważających wieści to zazwyczaj zła decyzja”. Rynkowy pesymizm jest przyjacielem inwestora, powszechny optymizm jest natomiast jego wrogiem. Philip Fisher uzupełnia tę filozofię stwierdzeniem, że nie należy oceniać akcji na podstawie dotychczasowych poziomów ich cen.

Jak ocenia Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz , wyceny akcji wróciły do neutralnych poziomów, ale przed nami wielka niewiadoma, stąd decyzje z uwzględnieniem ryzyka powinny odzwierciedlać dalekosiężny plan, a niekoniecznie dwutygodniową huśtawkę, jaką zafundował inwestorom prezydent USA. W końcu już jutro może on zmienić zdanie o 180 stopni.

Inwestowanie jest ryzykowne. Inwestuj odpowiedzialnie.

Partnerem publikacji jest XTB




Źół:Materiał partnera
Tematy

ʴǷɾąԱ: Inwestowanie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki