Prezydent Trump nie nałożył dotąd sankcji na Rosję, bo pogrzebałoby to szanse rozmów i skazało nas na kolejne dwa lata wojny - powiedział w niedzielę sekretarz stanu Marco Rubio w wywiadzie dla telewizji NBC. Zapowiedział jednocześnie, że nadchodzący tydzień będzie kluczowy i zdecyduje, czy USA nadal chcą się angażować w mediację konfliktu.


Rubio został zapytany w programie "Meet the Press" o sobotnią sugestię prezydenta Trumpa, że może nałożyć sankcje na Rosję, bo Władimir Putin go "podpuszcza" i nie chce powstrzymać wojny. Pytany, dlaczego Trump tego jeszcze nie zrobił, Rubio odparł, że nadal ma nadzieję w powodzenie dyplomatycznych wysiłków.
"W chwili gdy zaczynasz robić takie rzeczy (nakładać sankcje), odchodzisz od tego. Skazujesz się teraz na kolejne dwa lata wojny i nie chcemy, żeby to się stało" - powiedział szef dyplomacji USA. Stwierdził przy tym, że tylko USA i prezydent Trump są w stanie zbliżyć obie strony i że zasługują na pochwały ze względu na włożony wysiłek w rozmowy.
Zaznaczył jednocześnie, że choć do zatrzymania walk jest obecnie bliżej niż w ciągu trzech lat wojny, inicjatywa może się nie powieść, a administracja USA podejmie wkrótce decyzje, czy nadal angażować się w mediację.
"Te ostatnie kilka kroków tej podróży zawsze będzie najtrudniejsze, ale musi się to stać wkrótce. Nie możemy kontynuować, jak powiedziałem, poświęcania czasu i zasobów na ten wysiłek, jeśli nie przyniesie to rezultatów. Tak więc ostatni tydzień naprawdę był poświęcony ustaleniu, jak blisko są te strony i czy są wystarczająco blisko, aby zasługiwało to na dalsze inwestowanie naszego czasu jako mediatora" - powiedział sekretarz stanu. Dodał, że nadchodzący tydzień będzie "krytyczny", i będzie to tydzień, "w którym musimy podjąć decyzję, czy jest to przedsięwzięcie, w które chcemy nadal być zaangażowani".
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ mms/