Która spółka poniosła największe straty w pierwszym półroczu? Która najdłużej nie potrafi wypracować zysku? Której akcjonariusze od początku 2017 roku stracili najwięcej? Na Dz postanowiliśmy przyjrzeć się giełdowym maruderom i przedstawić spółki, które radzą sobie na GPW najgorzej.


Najprostszym sposobem na zlokalizowanie "najgorszych" spółek na rynku wydaje się spojrzenie na ich giełdowe notowania. Jeżeli przykładowo zestawimy obecne ceny akcji spółek z ich cenami na początku tego roku, okaże się, że aż 192 podmioty są pod kreską. Cztery z nich zanotowały spadki wartości przekraczające 80 proc.
Akcje tych spółek najwięcej straciły w 2017 roku | |||||
---|---|---|---|---|---|
ół첹 | Spadek kursu od początku roku | ół첹 | Spadek kursu od początku roku | ||
1 | VISTAL | -88.92% | 11 | ALMA | -65.48% |
2 | PBG | -88.80% | 12 | UNIMOT | -61.43% |
3 | CUBEITG | -81.82% | 13 | FON | -60.66% |
4 | BRIJU | -80.60% | 14 | QUMAK | -59.60% |
5 | FOTA | -77.27% | 15 | ARTIFEX | -59.56% |
6 | ENERGOINS | -73.40% | 16 | IQP | -58.70% |
7 | ELKOP | -72.28% | 17 | CIGAMES | -58.06% |
8 | JWWINVEST | -71.12% | 18 | GRAVITON | -55.10% |
9 | HUBSTYLE | -68.97% | 19 | IFSA | -54.39% |
10 | 06MAGNA | -67.11% | 20 | TXM | -52.93% |
Źół: EquityRT |
Pierwsza to Briju - po zacieśnieniu przepisów VAT-owskich musiała ograniczyć działalność, która generowała 95 proc. jej przychodów. Warto dodać, że zmiana weszła w życie w grudniu, a inwestorzy z jej niszczycielskiej dla spółki siły sprawę zdali sobie dopiero w marcu, gdy pojawił się fatalny raport o styczniowych przychodach. Teraz, zapewne by zatrzeć złe wrażenie, zadecydowano o zmianie nazwy. Wcześniej jednak spółka była jedną z gwiazdek GPW, w 2016 roku jej wartość wzrosła blisko trzykrotnie. Więcej o historii wzlotów i upadków Briju przeczytać można tutaj.
Przeszło 80 proc. w tym roku straciły też akcje CubeITG oraz PBG. W przypadku pierwszej mocne spadki to pokłosie jej problemów finansowych i walki - m.in. za pomocą emisji akcji, opóźniania regulowania należności i wyprzedaży majątku - o utrzymanie się przy życiu. Druga zaś apogeum problemów ma już wprawdzie za sobą, jednak pozostałością po nich były m.in. akcje, które wyemitowano by rozliczyć układ. Akcjonariusze z GPW przez miesiące wydawali się nie dostrzegać ogromnego nawisu nowych akcji, gdy jednak zalały one rynek, na PBG rozpoczął się festiwal spadków.
Liderem w klasyfikacji tegorocznych spadków jest z kolei Vistal. Sprawa jest dosyć świeża, spółka popadła w kłopoty finansowe (pojawił się wniosek o upadłość, choć zarząd liczy na sanację) i musiała dokonać ogromnych odpisów. Te zaowocowały stratą netto rzędu 107,1 mln zł. To druga największa strata, jaką spółka z GPW zanotowała w pierwszym półroczu 2017 roku. Więcej stracił jednie Getin Noble Bank (-164 mln zł).
Straty idące w dziesiątki milionów
Warto zresztą przyjrzeć się nieco bardziej wynikom za pierwsze półrocze 2017 roku, bowiem jednym z wyznaczników słabości spółki może być fakt, że nie generuje ona zysku. Łącznie ze stratą pierwsze półrocze zakończyło 119 podmiotów (warto pamiętać, że część raportów jeszcze nie przesłała, o czym tutaj). Granicę 100 mln zł przekroczyli tylko wspomnieni Getin Noble i Vistal, spore straty zanotowały jednak takie spółki jak Eurocash, Work Service czy Alma. Podczas gdy ta ostatnia spółka jest w zasadzie bankrutem, dwóm pierwszym tej łatki przypisać nie można. Szczególnie Eurocashowi, który obecny jest w indeksie WIG20, przejmuje kolejne spółki, a półroczną stratę zawdzięcza problemom z VAT-em. Poza tym jest spółką zdrową.
Dz
Nałożenie na siebie wyników i stóp zwrotu pozwala dostrzec, że obie te wartości mają ze sobą wiele wspólnego. Zdecydowana większość spółek, która "bryluje" w rankingu największych strat za pierwsze półrocze, w 2017 roku notowana jest pod kreską. Zależność ta działa także w drugą stronę. Z pierwszej dwudziestki firm z najniższymi stopami zwrotu z akcji, straty w pierwszym półroczu udało się uniknąć ledwie sześciu spółkom. Najwięcej pośród nich zarobił Unimot - 12,6 mln zł. Notowania spółki od początku roku spadły jednak o 61,4 proc. Z drugiej strony Getin Noble, który zanotował największą półroczną stratę, w 2017 roku na wartości zyskał 15,9 proc.
Takie "anomalie" nie powinny jednak nikogo dziwić. Jeżeli spółka od dawna notuje straty - Getin Noble Bank ostatni porządny zysk wypracował w II kwartale 2015 roku - kolejne straty dla akcjonariuszy są dużo mniejszą niespodzianką. Są więc w pewnym sensie w cenie. Z drugiej strony każdej zdrowej spółce może się trafić słabszy kwartał, który sprawi, że znajdzie się ona w gronie tych, którzy akurat w danym okresie zanotowali stratę (przykład Eurocashu). Na straty trzeba więc spojrzeć z nieco większej perspektywy.
Serie strat trwające kilka lat
Przykładowo aż 33 spółki z GPW nie potrafiły ani razu wypracować kwartalnego zysku netto od co najmniej roku! Niemal połowa z nich (16) ostatni kwartał z zyskiem netto zanotowała przeszło dwa lata temu. Najdłuższą serią strat "pochwalić" się mogą trzy spółki - Triton, Mabion i Braster. ół쾱 te zysku nie pokazały od III kwartału 2011 roku, a więc aż 23 kwartałów z rzędu!
ół쾱 bez zysków - najdłuższe serie strat na GPW | |||
---|---|---|---|
ół첹 | Kwartały bez zysku netto | ół첹 | Kwartały bez zysku netto |
MABION | 23 | ALMA | 10 |
BRASTER | 23 | CZTOREBKA | 8 |
TRITON | 23 | INDYGO | 8 |
SKOTAN | 14 | BBIDEV | 8 |
EVEREST | 13 | KERDOS | 8 |
EMC | 13 | ZREMB | 8 |
IQPARTNERS | 11 | ARCUS | 6 |
ADIUVO | 11 | ATREN | 6 |
BIOMED | 10 | TESGAS | 6 |
REGNON | 10 | ENERGOINS | 6 |
Źół: EquityRT |
Tutaj warto poczynić jedno zastrzeżenie. Wiele ze spółek, które znalazło się w tym zestawieniu, to spółki z problemami bądź nawet na skraju upadłości. Długa seria strat to zazwyczaj jasny sygnał - jest problem. Warto jednak pamiętać, że mogą one notować np. start-upy lub spółki dopiero pracujące nad swoim produktem, który w przyszłości ma przynieść im krocie. W tych kategoriach można np. rozpatrywać wspomnianą liderującą dwójkę - Mabion i częściowo Braster.
Takie spółki to ryzykowne aktywa, przygotowywany przez lata produkt może bowiem nie "zaskoczyć" i wówczas bazująca na nadziejach, a nie obecnych wynikach, wycena załamuje się (tutaj właśnie warto przytoczyć właśnie historię Brastera). Gdy jednak produkt "chwyci", nagroda może być sowita.
A co z innymi spółkami, które generują kwartał w kwartał straty? Wcale nie jest tak, że ich akcje jedynie spadają, choć oczywiście kierunek ten przeważa. Na GPW zarobić można nawet na spółkach stojących jedną nogą w grobie, co dobrze pokazują skoki np. na Almie czy jeszcze do niedawna na Petrolinveście. Brak fundamentów to świetne pole do spekulacji. Często jednak spektakularne wzrosty, szybko zmieniają się w jeszcze mocniejsze spadki. Tego typu spółki to zatem bardzo ryzykowne inwestycje.
Adam Torchała