Dz

REKLAMA
PIT

Podwyżkom cen mieszkań zaczyna brakować tlenu. „Niewielkie spadki możliwe w drugiej połowie roku”

Marcin Kaźmierczak2024-06-17 06:00redaktor Dz
publikacja
2024-06-17 06:00

Kwiecień przyniósł dalsze hamowanie wzrostu cen mieszkań – taki wniosek płynie z najnowszych odczytów indeksu urban.one. Sprzedającym z miesiąca na miesiąc zaczyna brakować paliwa do podwyżek cen. Wszystko przez spadający popyt ze strony klientów posiłkujących się kredytami mieszkaniowymi. Ratunkiem ma być „Kredyt na start”, jednak część ekspertów na drugą połowę roku wieszczy nawet obniżki stawek.

Podwyżkom cen mieszkań zaczyna brakować tlenu. „Niewielkie spadki możliwe w drugiej połowie roku”
Podwyżkom cen mieszkań zaczyna brakować tlenu. „Niewielkie spadki możliwe w drugiej połowie roku”
fot. Thanakorn.P / /ܳٳٱٴdz

W kwietniu 2024 r. odczyt indeksu urban.one przygotowywanego dla Dz i „Pulsu Biznesu” przez Cenatorium dla całej Polski wyniósł 112,81 pkt. i był o 0,21 pkt. wyższy niż miesiąc wcześniej oraz o 5,22 pkt. wyższy niż przed rokiem.

Słabnący trend wzrostowy zanotowano także w przypadku indeksu obrazującego sytuację na największych polskich rynkach nieruchomości. W ich przypadku odczyt indeksu zatrzymał się na 126,79 pkt i był o 0,23 pkt wyższy niż w marcu oraz o 5,39 pkt wyższy niż w kwietniu 2023 r.

Dz

Osłabienie widać także w przypadku liczby kredytów mieszkaniowych udzielanych przez banki. Zgodnie z danymi Biura Informacji Kredytowej w kwietniu 2024 r. uruchomiły one 16,4 tys. takich kredytów – o 11,4 proc. I choć, głównie z powodu niskiej bazy, był to wynik o 67,3 proc. wyższy od zanotowanego przed rokiem, to był to także trzeci miesiąc rzędu ze spadkiem. Względem marca liczba udzielonych kredytów mieszkaniowych obniżyła się o 11,4 proc., a w porównaniu z najlepszym w ostatnich latach styczniem 2024 r., spadek wyniósł 34,1 proc.

Sprzedaż mieszkań najgorsza od półtora roku

Spadek sprzedaży mieszkań – i w oparciu o kredyt, i o transakcje gotówkowe – widać także w największych polskich miastach. Według danych Otodom Analytics w kwietniu 2024 r. deweloperzy działających na siedmiu największych polskich rynkach (Warszawa, Kraków, Trójmiasto, Wrocław, Łódź, Poznań, Katowice) sprzedali ok. 3,5 tys. lokali mieszkalnych (-16 proc. r/r).

Spadek sprzedaży zanotowano także w maju, który był najgorszym miesiącem od stycznia 2023 r. Deweloperzy sprzedali w tym czasie 3,2 tys. mieszkań, bo było wynikiem o ok. 20 proc. gorszym od ubiegłorocznego.

– To trzeci miesiąc z rzędu ze spadkiem sprzedaży w przedziale 6-10 proc. w ujęciu miesięcznym. Rynek wyczekuje na finalne decyzje rządu w sprawie programu wsparcia kredytobiorców, ale coraz więcej przesłanek wskazuje na to, że tym razem będzie musiał sobie poradzić bez dopalacza. Może i dobrze, bo poprzedni raczej mu zaszkodził, niż pomógł – ocenia Marcin Krasoń, ekspert rynku mieszkaniowego w Otodom Analytics.

Oczekiwania sprzedających lokalnie w dół

Czy zatem w obliczu tych przesłanek możemy spodziewać się stabilizacji cen zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym? Promyk nadziei w serca szukających własnego „M”, choć bardzo blady i niewyraźny, wlały już dane za I kw. 2024 r., z których wynikało, że wzrost cen zaczął słabnąć. Spowolnienie trendu wzrostowego oznaczały jednak w dalszym ciągu wyraźne podwyżki rzędu 3 – 7 proc. k/k.

Jak wynika z danych Cenatorium, z dalszym słabnięciem wzrostu cen mieszkań możemy mieć do czynienia w II kw. 2024 r. Choć wnioski opierają się o średnie ceny ofertowe, a więc widniejące w ogłoszeniach, a nie aktach notarialnych, to w Łodzi, Krakowie i Poznaniu pojawiły się dawno niewidziane spadki stawek – od niespełna 1 proc. do 1,5 proc. m/m.

– Główną przyczyną wyhamowania cen jest zwiększenie podaży mieszkań przeznaczonych na sprzedaż na największych rynkach. Obecnie zarówno kupujący, jak i sprzedający wyczekują na informację o rządowym programie dopłat do kredytów. Przede wszystkim inwestorzy nie wiedzą, w jaki sposób mają inwestować, ile razy zmieni się prawo i jakie będą konsekwencje – zauważa Małgorzata Wełnowska, starszy analityk ds. rynku nieruchomości w Cenatorium.

Jak dodaje, podobnie jak miało to miejsce przed uruchomieniem „Bezpiecznego kredytu 2 proc.”, tak i teraz w chwili wyczekiwania na „Kredyt na start”, część kupujących odłożyła decyzję o zakupie mieszkania, by móc skorzystać z rządowych dopłat.

Stawki, także te ofertowe, w dalszym ciągu rosły za to Trójmieście oraz Warszawie – odpowiednio o 1,5 proc. m/m na rynku pierwotnym oraz o 0,7 proc. m/m w przypadku mieszkań z drugiej ręki. W dalszym ciągu, choć wolniej niż w poprzednich miesiącach, rósł także odczyt indeksu urban.one. W kwietniu 2024 r. wyniósł on 124,90 pkt. (+0,36 pkt m/m i +6,13 pkt r/r).

Nadzieja na spadki cen w drugiej połowie roku

Choć o tym, że „Kredyt na start” będzie przyczyną dalszego wzrostu cen mieszkań, mówi się i pisze od miesięcy, to jak zauważa Michał Kubicki, ekspert Komitetu ds. ܳdzś Krajowej Izby Gospodarczej, rękę do podwyżek mogą przyłożyć także nowe warunki techniczne, którym od sierpnia będą musieli sprostać deweloperzy stawiający nowe mieszkania, ale także wzrost wynagrodzeń. Jak jednak przewiduje, dla chętnych na własne „M” jest światełko w tunelu.

– Wiele będzie zależało także od polityki monetarnej oraz inflacji. Przy niskiej inflacji, a wysokich stopach, mamy mniejsze zainteresowanie nieruchomościami jako formą inwestycji. To może powodować, że w drugiej połowie roku możemy zderzyć się z mocnym schłodzeniem popytu i krótkim zamrożeniem cen lub nawet ich niewielkim spadkiem. Sytuację odwróci dopiero seria obniżek stóp procentowych, co może nastąpić, najwcześniej, w drugiej połowie 2025 r. – prognozuje Michał Kubicki.

Źół:
Marcin Kaźmierczak
Ѳź
redaktor Dz

Redaktor prowadzący działu Twoje Finanse - Biznes w Dz. Zajmuje się tematyką nieruchomości. Przygotowuje raporty dotyczące cen mieszkań, pisze o trendach na tym rynku, monitoruje najciekawsze inwestycje w Polsce i za granicą. Na co dzień śledzi także rynek motoryzacyjny, a swoimi spostrzeżeniami dzieli się w sekcji Moto portalu Dz. Absolwent politologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Tel. 539 672 383.

Tematy
Advertisement

dzԳٲ(94)

dodaj komentarz
jpelerj
Każda bańka pęka. Nadmuchana pęka mocniej. A jeszcze procedura nadmiernego deficytu, która przyhamuje pomysły rządu na kolejne dopłaty dla deweloperki...
jsunday
Paweł Grabowski przyznaje, że ze względu na brak dotowanych kredytów klientów jest wyraźnie mniej niż pół roku temu. – Sprzedający rzeczywiście stali się bardziej elastyczni. Zamiast obniżać cenę ofertową (którą potencjalni nabywcy po obniżce i tak dalej negocjowaliby), zostawiają cenę na wysokim poziomie, jednocześnie będąc gotowymi Paweł Grabowski przyznaje, że ze względu na brak dotowanych kredytów klientów jest wyraźnie mniej niż pół roku temu. – Sprzedający rzeczywiście stali się bardziej elastyczni. Zamiast obniżać cenę ofertową (którą potencjalni nabywcy po obniżce i tak dalej negocjowaliby), zostawiają cenę na wysokim poziomie, jednocześnie będąc gotowymi na większą zniżkę w negocjacjach – zwraca uwagę.
eglantyna
Krachen24 is coming!

Pomści krachena19, krachena20, krachena21, krachena22 i krachena23, których kości leżą na Powązkach. Znów będą czary i odczyty tajemnych ustępów z Wielkiej Księgi Deszczu na Pustuni!

No dobra, rozejść się rebiata. Nothing doing.
YAWN....
jsunday
Łukasz Wydrowski komentuje, że sprzedający powoli godzą się z rzeczywistością. .

– Mają świadomość, że ich oczekiwania były oparte na nierealistycznych analizach, na życzeniowych wartościach z portali ogłoszeniowych – mówi prezes Estatic ܳdzś. – Rosnąca podaż mieszkań przy malejącym popycie wywiera presję na obniżki.
Łukasz Wydrowski komentuje, że sprzedający powoli godzą się z rzeczywistością. .

– Mają świadomość, że ich oczekiwania były oparte na nierealistycznych analizach, na życzeniowych wartościach z portali ogłoszeniowych – mówi prezes Estatic ܳdzś. – Rosnąca podaż mieszkań przy malejącym popycie wywiera presję na obniżki. Sprzedający są zdecydowanie bardziej elastyczni. Normą stają się 5–10-proc. rabaty. Zdarzają się jeszcze większe zniżki cen, zwłaszcza na rynku pierwotnym. Deweloperzy, w obliczu nadchodzących problemów, dają nawet kilkunastoprocentowe rabaty.
jsunday
– Pamiętajmy, że podaż cały czas przewyższa popyt, choć to się może wkrótce zmienić – zaznacza. – Dziś, jeśli oferta nie budzi zainteresowania, właściciele obniżają ceny, czasem nawet dość znacznie – mówi pośrednik. I wskazuje ofertę mieszkania, która wystartowała od 620 tys. zł. – Dziś jest to 550 tys. zł. Kupujący się jeszcze nie – Pamiętajmy, że podaż cały czas przewyższa popyt, choć to się może wkrótce zmienić – zaznacza. – Dziś, jeśli oferta nie budzi zainteresowania, właściciele obniżają ceny, czasem nawet dość znacznie – mówi pośrednik. I wskazuje ofertę mieszkania, która wystartowała od 620 tys. zł. – Dziś jest to 550 tys. zł. Kupujący się jeszcze nie pojawił. Jest pewnie możliwość kolejnej obniżki – ocenia Tomasz Rożek. – Tymczasem jeszcze niedawno 620 tys. zł to była realna cen
jsunday
Pytany o rekordowe obniżki Krzysztof Kabaj, ekspert Polskiej Federacji Rynku ܳdzś (PFRN), mówi o sprzedaży 28-metrowego mieszkania w okolicy krakowskiego Kazimierza. – Lokal wstawiono do oferty z ceną 800 tys. zł – podaje. Po pewnym czasie właściciel zdecydował o obniżce do 650 tys. Ostatecznie sprzedał mieszkanie za 450 Pytany o rekordowe obniżki Krzysztof Kabaj, ekspert Polskiej Federacji Rynku ܳdzś (PFRN), mówi o sprzedaży 28-metrowego mieszkania w okolicy krakowskiego Kazimierza. – Lokal wstawiono do oferty z ceną 800 tys. zł – podaje. Po pewnym czasie właściciel zdecydował o obniżce do 650 tys. Ostatecznie sprzedał mieszkanie za 450 tys. zł. – To cena niższa niemal o połowę! – podkreśla Krzysztof Kabaj. – Powód? Właścicielowi bardzo się spieszyło, bo potrzebował gotówki. Poza tym stan prawny lokalu pozostawiał wiele do życzenia – dodaje.
jogi1104
Stan prawny lokalu, ktory pozostawiał wiele do życzenia to starsza 73 etnia pani na umowie dożywocia. I tak ekspert PFRN mowi jaka dziennikarze i "ulica" teze chce uslyszec. Gramy teraz w spadki cen nieruchomosci jakby nikt nie zauwazyl, ze w polskiej gospodarce w tej chwili wystepuja wieksze problemy (wzrost cen nosnikow Stan prawny lokalu, ktory pozostawiał wiele do życzenia to starsza 73 etnia pani na umowie dożywocia. I tak ekspert PFRN mowi jaka dziennikarze i "ulica" teze chce uslyszec. Gramy teraz w spadki cen nieruchomosci jakby nikt nie zauwazyl, ze w polskiej gospodarce w tej chwili wystepuja wieksze problemy (wzrost cen nosnikow energii, przemysl down, spadek zamowien, small busines down, konsumpcja down, wysokie koszty zycia, inflacja za rogiem, ryzyko nadmiernego deficyty budzetu, potrzeby budzetowe na zbrojenie zamiast inwestycji). W chwili obecnej rosnie tylko emerytom, rencistom, tym na socjalu i liczba uchodzcow w Polsce.
jsunday
Kto nie sprzedał ten przegrał życie buahhahaha

Rynek wtórny. To czas przecen i rabatów
Przeceny mieszkań z drugiej ręki o 5, a nawet 10 proc., stają się normą. Podbijanie cen to już tylko sporadyczne przypadki.

Oferta mieszkań na rynku wtórnym rośnie. Część sprzedających nie czeka już na program dopłat do kredytów
Kto nie sprzedał ten przegrał życie buahhahaha

Rynek wtórny. To czas przecen i rabatów
Przeceny mieszkań z drugiej ręki o 5, a nawet 10 proc., stają się normą. Podbijanie cen to już tylko sporadyczne przypadki.

Oferta mieszkań na rynku wtórnym rośnie. Część sprzedających nie czeka już na program dopłat do kredytów „Na start”, który rozbudzał nadzieje na wzrost cen.

Dziś, jak mówi Marcin Drogomirecki, ekspert rynku, ofert sprzedaży mieszkań szybko przybywa, czas poszukiwania klientów się wydłuża, a ceny transakcyjne rzadko kiedy dorównują ofertowym. – Rabaty są na porządku dziennym – zauważa.

https://www.rp.pl/nieruchomosci/art40618631-rynek-wtorny-to-czas-przecen-i-rabatow
mknowak
100% drożej i 10% obniżki nie jest źle....
jpelerj odpowiada mknowak
No to warto się pospieszyć.

ʴǷɾąԱ: Ceny transakcyjne nieruchomości - raporty

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki