Korekta wzrostów na kursie EUR/PLN może być kontynuowana i sprowadzić kwotowanie poniżej 4,40, ale aby tak się stało prezydent-elekt USA musi złagodzić swoje przedwyborcze zapowiedzi - oceniają analitycy. Ich zdaniem ten sam czynnik będzie kluczowy dla rentowności polskich obligacji, szczególnie na długim końcu krzywej dochodowości.


"Po takim ruchu, jaki był w ostatnich tygodniach przestrzeń do korekty jest, aczkolwiek dużo będzie zależało od informacji napływających ze Stanów, przede wszystkim dotyczących potencjalnych kandydatów do nowej administracji prezydenta-elekta Donalda Trumpa. Są oczekiwania na przyspieszenie wzrostu gospodarczego i w związku z tym rosną oczekiwania inflacyjne, przez co z kolei rynek spodziewa się obecnie, że cykl podwyżek stóp będzie głębszy, niż oczekiwano wcześniej" - powiedział PAP Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.
W ocenie Maliszewskiego korekta EUR/PLN w kierunku 4,40 jest możliwa, jednak aby się dokonała ze Stanów musiałyby popłynąć komunikaty, osłabiające wcześniejsze zapowiedzi Donalda Trumpa.
Dz
Reklama"Rynek póki co dyskontuje bowiem dość optymistyczny scenariusz dla gospodarki USA i wierzy w deklaracje przyszłego prezydenta, który mówił w kampanii o podwojeniu tempa wzrostu PKB Stanów" - dodał.
W ocenie ekonomisty w przyszłym tygodniu na obraz rynku najmocniej może wpłynąć krajowy odczyt indeksu PMI (czwartek) oraz dane z rynku pracy USA (piątek).
"Piątkowe dane z rynku pracy USA mogą co najwyżej nieco zmniejszyć oczekiwania na grudniową podwyżkę stóp Fed, ale nie zmienią nastawienia rynku - ǻɲż첹 jest już w cenach. Krajowym impulsem dla rynku walutowego mogą być natomiast krajowe dane o PMI - jeżeli okażą się lepsze od odczytu z października to może być pretekst do wzrostów" - wyjaśnił.
Sebastian Cichy, diler SPW BGŻ BNP Paribas ocenił w rozmowie z PAP, że perspektywy rynku długu są obecnie w dużej mierze zależne od cyklu podwyżek stóp procentowych w Stanach, który będzie zależał m.in. od perspektyw inflacji.
"Implikowany poziom inflacji na najbliższe 5 lat podwyższył się po wygranej Trumpa do 2,5 proc. z 2,2 proc. wcześniej. Ostatnio ten poziom był notowany w połowie 2015 roku. Ostatni wzrost tych oczekiwań spowodował otrzeźwienie, że ujemne stopy procentowe to w obecnych realiach nie jest coś normalnego. Niestety może mieć do czynienia z przykładem z Japonii, gdzie walka z ujemnym oprocentowaniem obligacji trwa już wiele lat" - powiedział.
Cichy uważa, że krótki koniec krzywej dochodowości w Polsce pozostaje stabilny, ponieważ przy obecnym lepszym sentymencie inwestorzy wolą kupować papiery pięcio- i dziesięcioletnie.
"Wydaje mi się, że rynek nie jest skłonny brać pod uwagę w Polsce możliwości obniżki stóp, w związku z tym krótkie papiery mają małą premię, ale jeżeli ktoś chce teraz kupić ryzyko, to lokuje środki w długoterminowe obligacje" - powiedział.
pt. pt. czw. 16.30 9.30 16.25
EUR/PLN 4,4095 4,4141 4,4208 USD/PLN 4,1589 4,1651 4,1839 CHF/PLN 4,1059 4,1078 4,1199 EUR/USD 1,0603 1,0598 1,0566
OK1018 1,89 1,89 1,91 DS1021 2,85 2,88 2,9 DS0726 3,56 3,59 3,61
(PAP)
kuc/ ana/