Ostatnie 24 godziny przyniosły dalsze i nieco już bardziej dynamiczne umocnienie dolara w stosunku do euro. Na polskim rynku oznaczało to „zielonego” najdroższego od ponad trzech tygodni. Natomiast kurs euro do złotego utrzymał się w marcowym trendzie bocznym.


W czwartek o 9:12 kurs euro kształtował się na poziomie 4,1904 zł i był o 1,5 grosza wyższy niż dzień wcześniej, kiedy to zanotowano wzrost o 1,5 grosza. W ten sposób w dwa dni zostały wymazane zyski z poprzednich dwóch sesji. Nadal jednak euro notowane jest w ramach marcowego „kanału” o szerokości 4,15-4,20 zł.
Globalnie dla inwestorów liczą się teraz przede wszystkim kwestie ceł nakładanych przez administrację Donalda Trumpa. W środę amerykański prezydent zapowiedział oclenie zaporową stawką 25% wszystkich samochodów i lekkich ciężarówek sprowadzanych do USA. Nowe taryfy mają wejść w życie od 2 kwietnia i obowiązywać niezależnie od dotychczasowych ceł.
Dz
ReklamaZapowiedź nowych ceł od kilku dni umacniała dolara, który w pierwszej połowie marca mocno stracił względem euro. Ale od tygodnia amerykańska waluta odrabia straty i w tym czasie kurs EUR/USD zdążył się obniżyć z przeszło 1,095 do 1,076 w czwartek rano. Przekładało się to na dolara po 3,8836 zł. Są to jedne z najwyższych notowań pary dolar-łdzٲ od 5 marca, czyli przeszło trzech tygodni.
Frank szwajcarski notowany był po 4,4051 zł. W ten sposób kurs CHF/PLN naruszył nie tylko obowiązujący od trzech tygodni lokalny trend boczny w przedziale 4,30-4,40 zł, ale też trwający od czterech miesięcy średnioterminowy trend spadkowy. Jeśli ten układ się potwierdzi, to w następnych dniach i tygodniach należałoby się liczyć ze wzrostem notowań franka w rejon 4,50 zł.
Powyżej linii 5 zł znów znalazły się kwotowania pary funt-łdzٲ. O poranku brytyjska waluta wyceniana była na 5,0245 zł. Nie zmienia to faktu, że w przypadku kursu funta do złotego od początku roku obowiązuje trend boczny, w zakresie 4,90-5,10 zł.
KK