���Dz�����

W oczekiwaniu na majową obniżkę stóp procentowych w Narodowym Banku Polskim kurs euro pozostaje w trendzie bocznym.

Kurs euro utrzymał się w kwietniowym korytarzu. Za to sukcesywnie obniżają się notowania franka szwajcarskiego, postrzeganego jako „bezpieczna przystań” dla kapitału.

Kurs euro utrzymał się w rysowanym przez ostatnie trzy tygodnie lokalnym trendzie bocznym. Za sprawą globalnego spadku awersji do ryzyka w dół poszły notowania franka szwajcarskiego.

Ceny 5 tys. dolarów, a przy niekorzystnych warunkach nawet 10 tys. dolarów za uncję złota są jak najbardziej do osiągnięcia. Uważam, że jest przed nami druga fala inflacji. Według moich szacunków za dolara będziemy niedługo płacić 3,50 złotego - wskazuje w rozmowie z ���Dz����� Adam Drozdowski, zarządzający funduszami InValue Multi-Asset.

Dolar poszedł w górę, a euro w dół. Jednakże na polskim rynku walutowym te globalne perturbacje jak dotąd nie miały poważnych konsekwencji.

Wkrótce można się spodziewać korekty kursu dolara, po której kurs euro wróci w okolice 1,1 dolara. I choć potem spodziewamy się lekkiego osłabienia dolara, to będzie jednak długi i powolny ruch - powiedział PAP strateg z banku PKO BP Mirosław Budzicki.

Wypowiedzi prezydenta USA Donalda Trumpa sprokurowały dalsze osłabienie dolara i pogłębienie spadków na parze dolar-złoty.

Dolarowe notowania złota po raz pierwszy w historii przekroczyły poziom 3 500 USD za uncję. Warto odnotować, że taki rezultat oznacza pobicie realnego rekordu ze stycznia 1980 roku.

Handel walutami odbywa się już w świątecznej atmosferze przy nieobecności wielu inwestorów z Zachodu. Oznaczało to stabilizację kursu euro do złotego i delikatne osłabienie franka szwajcarskiego.

Kurs euro spadł z najwyższych poziomów w tym roku, a notowania dolara amerykańskiego wyrównały niemal 4-letnie minimum.

Nominalne notowania złota ustanowiły nowy rekord wszech czasów, po raz pierwszy przekraczając linię 3 300 dolarów za uncję. W zasięgu jest już nawet realny szczyt z roku 1980

Na rynku walutowym środa przyniosła najwyższe notowania euro w tym roku. Na froncie wojny handlowej USA z Chinami mamy kolejne zaostrzenie walk. Zyskują bezpieczne przystanie takie jak frank szwajcarski i złoto, które osiągnęło nowy nominalny rekord powyżej 3300 USD za uncję.

Wtorkowy poranek przyniósł utrzymanie notowań dolara amerykańskiego blisko najniższych poziomów od niemal 4 lat. Mocny pozostaje frank szwajcarski, nadal wyceniany wyraźnie powyżej 4,60 zł.

„Ucieczka od dolara może pogrążyć finanse Ameryki” - ostrzega "Economist". To, co mnie przeraża, to "rozwój wydarzeń na rynkach (amerykańskich) obligacji i walut", przypominający symptomy kryzysów w krajach rozwijających się - pisze ekonomista i laureat nagrody Nobla Paul Krugman.

Globalne osłabienie amerykańskiej waluty sprawiło, że w Polsce za dolara płacimy najmniej od czerwca 2021 roku.

Tylko przez ostatnie 48 godzin królewski metal podrożał o przeszło 200 dolarów na uncji.

Czwartkowe przedpołudnie przynosi zdecydowane osłabienie polskiej waluty w relacji do euro. Kurs euro ostro ruszył w górę po środowym odreagowaniu.

Ostatnie 24 godziny przyniosły próby odreagowania kwietniowego osłabienia złotego. Kurs euro został zatrzymany przez linię 4,30 zł. Wciąż niewyjaśniona pozostaje kwestia dolara.

Czekamy przede wszystkim na to, co wydarzy się między Trumpem a Chinami. Moim zdaniem Chiny nie ustąpią, trzymam za to kciuki. I zobaczymy, co z tym fantem zrobi amerykański prezydent – zaznacza w rozmowie z ���Dz����� Piotr Kuczyński, analityk Domu Inwestycyjnego Xelion.