Unia Europejska to piękny projekt, ale państwa zachodnie nie przyjmą do niego państw regionu (Bałkanów), a Ukraina jest dla Wspólnoty za duża - ocenił w czwartek prezydent Chorwacji Zoran Milanović, przemawiając podczas święta miasta Kriżevci na północy kraju.


Prezydent Milanović poradził przy okazji władzom miasta, by "wykorzystywali jak najwięcej środków unijnych, bo to ostatnia chwila". W przemówieniu stwierdził, że "UE nie posiada źródeł energii, bo się ich wyrzekła". "Nie dajemy sobie rady z nadrobieniem strat po zrezygnowaniu z tanich źródeł energii importowanych z Rosji. Nie jesteśmy też najlepsi w technologiach, jak USA i Chiny" - powiedział chorwacki przywódca.
Prezydent Milanović po rozpoczęciu przez Rosję inwazji przeciwko Ukrainie kilkakrotnie wypowiadał się przeciwko wsparciu udzielanemu Kijowowi przez Zagrzeb, a samą wojnę określił jako "działania zastępcze NATO i USA". Pod koniec 2024 r. sprzeciwił się udziałowi chorwackich żołnierzy w natowskiej misji NSATU, mającej koordynować dostawy uzbrojenia, amunicji i sprzętu wojskowego, a także szkolić ukraińskich żołnierzy.
"Od 2014 roku do roku 2022 obserwowaliśmy, jak ktoś stale prowokował Rosję, żeby doszło do wybuchu wojny. I wojna wybuchła" - powiedział, komentując rosyjską agresję.
Rząd Chorwacji przekazał natomiast Ukrainie pomoc wojskową o wartości ponad 185 mln euro. Zagrzeb zaoferował też Kijowowi wsparcie w rozminowywaniu kraju i ściganiu zbrodniarzy wojennych, podkreślając swoje doświadczenie zdobyte po wojnie z lat 90. XX wieku. Podczas styczniowej wizyty premiera Ukrainy Denysa Szmyhala w Zagrzebiu premier Chorwacji Andrej Plenković zapewnił o niesłabnącym wsparciu jego gabinetu dla starań Kijowa o członkostwo w UE.
Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ sp/