W dalszym ciągu zdarzają się sytuacje, w których osoby nieświadome sytuacji kantoru Cinkciarz.pl, zlecają w nim wymianę walut. Przelewy są blokowane przez banki i wracają na konta klientów. Kantor wysyła im jednak ponaglenia do zapłaty, grożąc konsekwencjami.


Wciąż pojawiają się użytkownicy kantoru Cinkciarz.pl, którzy zlecają w nim wymianę walut. Po zablokowaniu rachunków bankowych spółki przez Prokuraturę, w takich sytuacjach pieniądze zwykle wracają do klientów. Cinkciarz.pl wysyła im jednak ponaglenia do zapłaty, w których pisze, że jeśli przelew nie zostanie wykonany, klient może ponieść odpowiedzialność odszkodowawczą.
"Potwierdzenie przelewu wyślij na ten email" - brzmi nagłówek wiadomości otrzymanej przez klienta Cinkciarz.pl, którego przelew do kantoru zablokował bank.
"Zgodnie z art. 16 Regulaminu Wymiany Walut, w momencie przyjęcia zlecenia wymiany waluty, Cinkciarz.pl zabezpiecza realizację zleconej transakcji, dokonując zakupu waluty, a każda zwłoka w realizacji transakcji naraża Spółkę na szkodę wynikającą z ryzyka kursowego. W związku z tym, jeśli nie dokonasz płatności, transakcja zostanie anulowana i poniesiesz odpowiedzialność odszkodowawczą w oparciu o art. 471 kodeksu cywilnego" - czytamy w dalszej części wiadomości.
Wśród uczestników facebookowej grupy "Oszukani przez Cinkciarz.pl" pojawiają się opinie, że w takiej sytuacji najlepsze wyjście to anulowanie zlecenia w panelu klienta, żeby nie narażać się na potencjalne kroki prawne ze strony spółki. Taka operacja wiąże się z kosztem rzędu kilku złotych.
W dyskusji z końca zeszłego roku, jedna z uczestniczek grupy na Facebooku pisała, że obsługa klienta Cinkciarz.pl poleciła jej w takiej sytuacji właśnie anulowanie transakcji. W nowszych wzmiankach z lutego 2025 r. pojawiają się głosy, że kantor sam powinien anulować taką transakcję po jakimś czasie.
O wezwania do dokonania płatności zapytaliśmy samą spółkę. W odpowiedzi otrzymaliśmy bardzo obszerne oświadczenie (publikujemy je w całości na końcu artykułu). Kantor stwierdza w nim, że oczekuje, że klienci uregulują swoje zobowiązania, ponieważ transakcje zostały przez nich zlecone i zaakceptowane.
"Jednocześnie to właściciele holdingu ponieśli największe straty finansowe w tej sprawie – blokady kont i środków uniemożliwiają realizację transakcji, powodując ogromne szkody zarówno po stronie firmy, ale też klientów, którzy nie mogą wymienić waluty przy korzystnych kursach. Dlatego zachęcamy klientów, aby to do KNF oraz prokuratury zgłaszali skargi na działania, które blokują możliwość dokonywania wpłat i finalizowania transakcji" - czytamy w wiadomości podpisanej przez zarząd Cinkciarz.pl.
Prawnik: "klienci nie odpowiadają za to, że Cinkciarz.pl ma zablokowane konto"
Spółka nie odpowiedziała nam na pytanie, czy zamierza egzekwować należności względem klientów, których przelewy zostały zablokowane przez banki. O prawne możliwości Cinkciarza w tym zakresie zapytaliśmy więc prawnika. Zdaniem adwokata Pawła Gugały z kancelarii SG Legal, wysyłanie ponagleń, w których kantor powołuje się na art.471 kodeksu cywilnego, można uznać w jego obecnej sytuacji za nieuczciwą praktykę.
- Zgodnie z powoływanym przez Cinkciarz.pl art. 471 „Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi”. W przedstawionej sytuacji Klient nie ponosi odpowiedzialności za to, że Cinkciarz.pl ma zablokowane konto i nie może wykonać na rzecz Klienta świadczenia polegającego na przewalutowaniu przesłanej kwoty - komentuje adwokat Paweł Gugała z kancelarii SG Legal.
-Tego typu działanie stanowi w mojej ocenie nieuczciwą praktyką rynkową polegającą na działaniu wprowadzającym w błąd i stanowi tym samym naruszenie zbiorowych interesów konsumentów - dodaje prawnik, zwracają uwagę, że zawiadomienie o naruszeniu interesów konsumentów można złożyć poprzez formularz na stronie UOKIK.
Wniosek o ogłoszenie upadłości upadł
Jak poinformował jako pierwszy "Puls Biznesu" pod koniec stycznia do sądu w Zielonej Górze wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości spółki Cinkiciarz.pl. Złożył go klient kantoru próbujący odzyskać 50 tys. euro, gdy działania komornika okazały się nieskuteczne. Wierzyciel został wezwany do uzupełnienia dokumentów i wpłaty zaliczki. Nie zrobił tego i wniosek upadł, o czym donosił portal "TVP3 Gorzów". Informację potwierdza brak obecności kantoru Cinkciarz.pl, jego spółki-matki Conotoxia lub innych podmiotów z grupy w Krajowym Rejestrze Zadłużonych.
W ubiegłym tygodniu Cinkciarz.pl poinformował, że prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez urzędników KNF w związku z działania podjętymi przez urząd przeciwko spółce. Tego samego dnia prokuratura zaprzeczyła tym informacjom (spółka odniosła się do tego wydarzenia w oświadczeniu dostępnym na końcu artykułu).
Kilka dni przed pojawieniem się sprzecznych informacji na temat postępowania prokuratury, kantor ogłosił, że zamierza rozpocząć produkcję papieru toaletowego z napisem z napisem "KNF", co ma stanowić skrót od słów "Kocham Najbardziej Finanse".
Cinkciarz.pl zalega z wypłatami pieniędzy należących do jego klientów od października ubiegłego roku. Spółka twierdzi, że winę za jej obecną sytuację ponoszą banki, regulator i służby.Na początku roku zarząd Cinkciarz.pl oskarżył o kradzież funkcjonariuszy CBŚP twierdząc, że przeszukując dom prezesa spółki, zabrali dane dostępowe do będących jego prywatną własnością 492 bitcoinów (ok. 172 mln zł).
Jak wynika z analizy sprawozdań finansowych grupy Conotoxia, do której należy kantor Cinkciarz.pl, spółka nie notowała zysków od co najmniej 8 lat. Do końca 2023 r. strata netto holdingu z ubiegłych lat sięgnęła 191 mln zł, a na spłacenie czekały pożyczki na kwotę 130 mln zł.
Oświadczenie Zarządu Cinkciarz.pl
"Spółka Cinkciarz.pl zawsze postępuje zgodnie z obowiązującym prawem i w interesie swoich klientów. Blokady środków przez banki na zlecenie prokuratury nie wynikają z naszych działań, lecz z decyzji organów państwowych, które uniemożliwiają klientom realizację zawartych umów. W takiej sytuacji oczekujemy, że klienci uregulują swoje zobowiązania, ponieważ transakcje zostały przez nich zlecone i zaakceptowane. Jednocześnie to właściciele holdingu ponieśli największe straty finansowe w tej sprawie – blokady kont i środków uniemożliwiają realizację transakcji, powodując ogromne szkody zarówno po stronie firmy, ale też klientów, którzy nie mogą wymienić waluty przy korzystnych kursach. Dlatego zachęcamy klientów, aby to do KNF oraz prokuratury zgłaszali skargi na działania, które blokują możliwość dokonywania wpłat i finalizowania transakcji.
Spółka, po złożeniu zażalenia do prokuratury w Poznaniu, odnotowała, że sprawa dotycząca blokady kont firmowych została przekazana do sądu w Zielonej Górze. W związku z tym przygotowujemy stanowisko, które zostanie przedstawione w postępowaniu sądowym. Równocześnie spółka opracowuje wniosek do prokuratury o zmianę zabezpieczenia, argumentując, że obecne środki są nieproporcjonalne i prowadzą do destabilizacji działalności oraz naruszenia interesów klientów.
Jednocześnie przypominamy, że nasza spółka pozyskała za pośrednictwem swojego prawnika informację, po telefonicznej rozmowie z prokuratorem Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, że postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez urzędników KNF zostało wszczęte. Nadano mu sygnaturę, nasz prawnik omówił również kwestię zeznań prezesa spółki jako świadka. Prokurator zgodził się na oświadczenie prezesa na piśmie w związku z przeprowadzeniem czynności na odległość. Oświadczenie zostało przygotowane, 20 lutego 2025 r. wydaliśmy publiczny komunikat na temat postępowania, po czym… z mediów dowiedzieliśmy się, że śledztwa jednak ma nie być. Czy tak poważne zarzuty, jak przekroczenie przez urzędników KNF ich uprawnień w sprawie odebrania licencji płatniczej naszej spółce, które doprowadziło do powstania szkody w wielkich rozmiarach, naprawdę nie zasługuje na merytoryczną ocenę?
Zarząd Conotoxia Holding"