Plan prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie utrzymania rosyjskiej kontroli nad okupowanym ukraińskim terytorium jest niepodważalny - napisał w piątek wieczorem brytyjski "Times", powołując się na źródła.


Rosną naciski na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, by przyjął warunki pokojowe zaproponowane przez amerykańskiego przywódcę. Trump może spotkać się z Zełenskim w Rzymie w sobotę, gdzie mają uczestniczyć w pogrzebie papieża Franciszka.
Źródło zbliżone do Steve'a Witkoffa, wysłannika USA, który był w piątek w Moskwie, przekazały, że zdaniem Trumpa ukraiński przywódca "naprawdę nie ma wyboru" poza zaakceptowaniem jego propozycji.
Trump grozi wycofaniem się w przyszłym tygodniu z procesu pokojowego, jeśli nie dojdzie do zawarcia porozumienia - czytamy na łamach "Times".
Trump: Krym pozostanie przy Rosji. Ukraina ma oddać 20 proc. terytorium
Krym zostanie przy Rosji - powiedział prezydent USA Donald Trump w wywiadzie dla magazynu "Time". Nie macie pojęcia, jak dużą presję wywieramy na Rosję, inaczej Rosja by nie rozmawiała - mówił Trump wcześniej, podczas spotkania z premierem Norwegii Jonasem Gahrem Stoerem. Trump stwierdził, że Rosja zaproponowała "duże ustępstwo" w postaci rezygnacji z wzięcia całego kraju.
Propozycja USA, zaprezentowana przez Witkoffa Moskwie i Kijowowi, według mediów obejmuje oficjalne uznanie przez USA rosyjskiej kontroli nad anektowanym Krymem oraz de facto uznania rosyjskiej kontroli nad obszarami na wschodzie i południu Ukrainy, zajętymi przez rosyjskie wojska.
Kontrpropozycja Europejczyków i Ukraińców zakłada, że rozmowy o kontroli nad terytorium mają zależeć od zawieszenia broni.
"Według Trumpa to terytorium zostało przejęte i tak już zostanie" - powiedziało źródło, zbliżone do Witkoffa.
"Porozumienie, które jest na stole, zakłada, że okupowane przez Rosję terytorium pozostanie okupowane. Rosja nie wycofa się z niego. Ta część jest niepodważalna" - przekazał rozmówca.
USA uważają, że w przypadku odrzucenia porozumienia przez Kijów wojna będzie przeciągać się miesiącami albo nawet latami, a Kijów będzie zależeć od Europy w kwestii finansów i dostaw uzbrojenia.
Źródło, pytane, czy to dla Zełenskiego moment typu "bierzesz albo nie", odparło, że według USA to raczej sytuacja "bierzesz albo bierzesz".
Waszyngton twierdzi, że europejska opinia publiczna będzie przeciwna wysokim wydatkom koniecznym do wspierania ukraińskich wysiłków na froncie na tle nadchodzącej recesji, częściowo spowodowanej przez cła Trumpa - czytamy.
Według gazety Brytyjczycy i Francuzi próbują przekonać Trumpa do spotkania się z Zełenskim po pogrzebie papieża, by złagodzić napięcia. Włoski rząd uznał, że takie spotkanie mogłoby zostać odebrane jako niestosowne ze względu na okoliczności.
Z harmonogramu Donalda Trumpa wynika, że prezydent USA opuści bazylikę św. Piotra i uda się na lotnisko ok. godzinę po pogrzebie.
W piątkowej rozmowie z magazynem "Time" Trump powiedział, że "Krym zostanie przy Rosji" i ponownie obarczył winą Kijów za doprowadzenie do rozpoczęcia wojny. Zełenski odrzuca możliwość prawnego uznania okupacji Krymu, podkreślając, że byłoby to sprzeczne z konstytucją Ukrainy.
Według "Timesa" prezydent nie upiera się przy oficjalnym uznaniu przez USA rosyjskiej zwierzchności nad Krymem na danym etapie, lecz chce, by Ukraina zaakceptowała rosyjska okupację. (PAP)
ndz/ sp/