Sąd federalny w Waszyngtonie uznał we wtorek, że zamknięcie Głosu Ameryki i powiązanych mediów prawdopodobnie narusza szereg przepisów prawa i konstytucji i rozkazał przywrócenie pracy rozgłośni.


W wydanej we wtorek decyzji sędzia Royce Lambert przychylił się do wniosku dziennikarzy Głosu Ameryki (Voice of America) i zdecydował, że stacja - wraz z innymi rozgłośni skierowanych do zagranicznych społeczeństw, Radia Wolna Azja i Middle East Broadcasting Network, ma wznowić pracę, przywrócić zwolnionych dziennikarzy oraz odebrane dotacje.
Choć formalnie decyzja jest tylko tymczasowym Å›rodkiem wydanym na czas ostatecznego rozstrzygniÄ™cia sporu ²õÄ…»åowego, mianowany przez Ronalda Reagana sÄ™dzia uznaÅ‚, że dziaÅ‚ania administracji Trumpa, które doprowadziÅ‚y do faktycznego zamkniÄ™cia stacji, "prawdopodobnie" naruszyÅ‚y "wiele" przepisów prawa, a także konstytucyjnÄ… zasadÄ™ podziaÅ‚u wÅ‚adz. SÄ™dzia zaznaczyÅ‚ też, że przedstawiciele rzÄ…du nie przedstawili niemal żadnego uzasadnienia, a ich dziaÅ‚ania stanowiÅ‚y "prosty przykÅ‚ad arbitralnych i kapryÅ›nych dziaÅ‚aÅ„".
Prezydent Trump i jego współpracownicy zarzucali VOA i innym finansowanym z budżetu mediom stronniczość, twierdząc że promują "radykalnie lewicowe" narracje. Trump rozkazał dokonanie maksymalnych dozwolonych prawem cięć w VOA ramach odchudzenia administracji, lecz w praktyce doprowadziło to do zwolnienia setek dziennikarzy i pracowników i zamknięcia działalności stacji. Wielu dziennikarzom, w tym np. z ukraińskiej sekcji stacji groziła deportacja.
"Obawiam się, że to jeszcze nie koniec tej całej historii, ale na pewno daje nam nadzieję, że przynajmniej w najbliższej przyszłości nie będziemy musieli wracać do kraju" - powiedziała PAP jedna z dziennikarek.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ zm/