Światowe rynki finansowe negatywnie zareagowały na wysokie cła wprowadzone przez administrację prezydenta Donalda Trumpa. Mocno spadały giełdy w Azji, dolar osłabiał się względem euro, a notowania złota ustanowiły nowy nominalny rekord wszech czasów.


[Aktualizacja 14:30] Główne indeksy na warszawskiej giełdzie mocno idą w dół. WIG20 traci ponad 3 proc., na co wpływ mają m. in. spadki Pekao o ponad 4 proc. oraz PKO BP i Orlenu o ponad 3 proc. KGHM traci ponad 5 proc., a LPP idzie w dół o ok. 8 proc.
Ok. godz. 14.00 WIG20 spada o 3,1 proc. do 2.662 pkt., a WIG traci 2,7 proc. i wynosi 95.332 pkt. mWIG40 zniżkuje o 1,5 proc. do 7.208 pkt., a sWIG80 idzie w dół o 1,8 proc. i wynosi 26.588 pkt.
Wbrew temu, co mówił lider Ameryki, to nie były „przyjazne cła”. Zaproponowane przez Biały Dom stawki zaczynają się od 10% (to nowe importowe ł minimalne w USA), ale w wielu przypadkach sięgają 20-35%). Trudno oczekiwać, aby takie taryfy nie spotkały się z wrogą odpowiedzią ze strony tak wysoko oclonych nacji. Ryzyko globalnej wojny celnej stało się bardzo realne.
Na reakcję inwestorów nie trzeba było czekać. Ponieważ wystąpienie prezydenta Trumpa odbyło się już po zakończeniu regularnej sesji na Wall Street, to jako pierwszy reagowały rynki terminowe. Kontrakty na Nasdaq o poranku zniżkowały o 3,5%, zaś futures na S&P500 szły w dół o blisko 3%. To zapowiada spore spadki na otwarciu czwartkowej sesji kasowej w Nowym Jorku.
W Azji japoński Nikkei zakończył dzień spadkiem o 2,8%, osiągając najniższe wartości od sierpniowego krachu. Ҿł岹 w Hongkongu traciła 1,6%, w Seulu przecena wynosiła 1,2%, ale poza Filipinami na pozostałych rynkach azjatyckich straty nie przekraczały 1%.
Na rynku długu doszło do zdecydowanego wzrostu wycen obligacji skarbowych rządu USA, dla którego nowe cła oznaczają większe dochody podatkowe, (ceteris paribus) mniejszy deficyt budżętowey oraz mniejszą podaż nowych obligacji. Rentowność 2-letnich Treasuries obniżyła się do 3,8% i była najniższa od października. Papiery 10-letnie notowano przy rentowności YTM rzędu 4,05% - czyli także najniżej od listopadowych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
Wyraźnie tracił za to dolar. Kurs EUR/USD wystrzelił w górę, zwyżkując z ok. 1,078 do 1,098 w czwartek o 8:51. Są to najwyższe notowania pary euro-dolar od pół roku. Na polskim rynku walutowym było względnie spokojnie. Euro kosztowało 4,1763 zł, a więc podobnie jak dzień wcześniej. Za to dolar taniał o przeszło 5 groszy, schodząc poniżej poziomu 3,80 zł i osiągając najniższy kurs od września ubiegłego roku.
Dolarowe notowania złota w nocy osiągnęły nowy rekord wszech czasów, dochodząc do poziomu 3 192,49 USD za uncję. Ale później królewski metal zaczął tanieć i w czwartek o poranku wyceniany był na 3 146,84 USD/oz. Kurs srebra zniżkował aż o 4,7%, a po przeszło 2% traciły platyna i pallad. Pod kreską były notowania większości głównych surowców przemysłowych . Ceny miedzi i aluminium w Londynie notowały spadek o 1,5%, a ropa Brent taniała o 1,2%.
Od spadków rozpoczęła się także czwartkowa sesja na GPW. Kilka minut po otwarciu notowań WIG20 zniżkował o 1,67%, schodząc do poziomu 2702,05 pkt. WIG tracił 1,5%, mWIG40 ponad 1%, a sWIG80 szedł w dół o 0,75%. Jest to więc reakcja znacznie słabsza niż w przypadku rynków w Japonii i kontraktów na indeksy nowojorskie.
Wśród polskich blue chipów najgorzej spisywały się zniżkujące o ok. 6% walory LPP. Odzieżowa firma rozczarowała inwestorów wynikami za I kwartał, co wyjaśniałoby tak głęboką przecenę. Poza tym z przyczyn globalnych (przecena surowców przemysłowych) słabo radziły sobie akcje JSW i KGHM-u, które taniały po ok. 2%. Na plusie znajdowały się jedynei walory PGE (+0,9%).
Na czerwono zabarwiły się również główne giełdowe indeksy w Europie. Na początku czwartkowej sesji niemiecki DAX zniżkował o 2,2%, francuski CAC40 o blisko 2%, włoski MIB o 1,8%, ale już londyński FTSE100 tracił tylko 1,1%.
KK