Dz

REKLAMA
PIT

Wenecja pod wodą to tylko początek. Naukowcy ostrzegają: Polska również ucierpi

2025-04-12 07:08
publikacja
2025-04-12 07:08

Do roku 2150 r. Wenecja oraz wyspy i bagna Laguny Weneckiej mogą okresowo znaleźć się pod wodą podczas powodzi morskich – potwierdziła analiza włoskich naukowców. W rozmowie z PAP oceanolog prof. Jacek Piskozub podkreślił, że do końca wieku zalaniu ulec mogą też niektóre polskie miejscowości, w tym dzielnice һ岹ńa.

Wenecja pod wodą to tylko początek. Naukowcy ostrzegają: Polska również ucierpi
Wenecja pod wodą to tylko początek. Naukowcy ostrzegają: Polska również ucierpi
fot. PiotrZakrzewski / /ʾ油

Taki scenariusz badacze przewidują, jeśli nie uda się powstrzymać emisji gazów cieplarnianych i ograniczyć ocieplania się klimatu.

Jak przypominają naukowcy z Istituto Nazionale di Geofisica e Vulcanologia (INGV) w Rzymie - autorzy pracy na łamach czasopisma „Remote Sensing” - wzrost poziomu morza w Lagunie Weneckiej miał miejsce od czasów historycznych. Jednak jej podatność na zalanie rośnie ze względu na skutki ocieplenia klimatu, w tym topnienie lodowców, które przyczynia się do wzrostu poziomu mórz. Laguna Wenecka, ze skomplikowaną siecią kanałów, wysp i słonych bagien jest wyjątkowym, wrażliwym środowiskiem, które było zasiedlone od czasów prehistorycznych. Od 1987 r. jest uznawana przez UNESCO za Światowe Dziedzictwo.

Włoscy badacze analizowali przyszłe ryzyko powodzi i zalania laguny w ramach trzech scenariuszy klimatycznych, które podaje 6. Raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) – dla niskich emisji, średnich emisji i wysokich emisji. Po raz pierwszy - oprócz wzrostu poziomu morza - wzięto pod uwagę jednocześnie dwa inne czynniki, tj. stopniowe osiadanie lądu, które występuje z szybkością 1–3 mm na rok, a w szczytach do 7 mm rocznie oraz scenariusze ekstremalnych fal sztormowych (potencjalne wystąpienie ekstremalnego zdarzenia Acqua Alta, wywołanego przez połączenie niskiego ciśnienia i silnych wiatrów sirocco).

Według raportu jeśli nie zatrzymamy emisji gazów cieplarnianych, te trzy czynniki łącznie mogą do 2150 r. doprowadzić do tymczasowego wzrostu poziomu morza nawet do 3,5 metra powyżej referencyjnego wskaźnika pływów Punta della Salute. Prognozy te budzą obawy o przyszłą skuteczność kluczowego systemu przeciwpowodziowego Wenecji – systemu MoSE, który został zaprojektowany w celu ochrony laguny przed pływami do 3 metrów (różnica między laguną a otwartym morzem). Wraz ze wzrostem poziomu morza MoSE może zostać zalany już w 2100 r., co zagrozi jego funkcjonalności. Doprowadzi to do zalania około 65 proc. laguny (139 km kw.) podczas ekstremalnie wysokich stanów wody. W scenariuszach niskiej emisji zalane zostanie do 50 proc. powierzchni laguny.

„Wyniki naszych badań podkreślają wpływ antropogenicznej zmiany klimatu na Lagunę Wenecką. Rosnący poziom mórz, spowodowany emisjami CO2 ze spalania paliw kopalnych, łączy się z lokalnym osiadaniem lądu, pogarszanym przez urbanizację i podziemną eksploatację zasobów” - skomentował współautor badania Tommaso Alberti z INGV. W jego ocenie bez konkretnych działań w celu zmniejszenia emisji i złagodzenia skutków globalnego ocieplenia, duże części laguny mogą zostać zalane do końca stulecia, co zagrozi historycznemu, kulturowemu i gospodarczemu dziedzictwu Wenecji.

„To oczywiste, że badania te mają przełożenie na polskie warunki, ponieważ poziom morza podnosi się wszędzie w miarę podobnie. W Polsce należy się spodziewać, że będziemy mieli ponad 90 proc. średniej światowego wzrostu poziomu morza” - powiedział PAP prof. Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk Jacek Piskozub.

Wskazał, że mamy w kraju podobne rejony do Wenecji - są to Żuławy, które leżą w depresji (poniżej poziomu morza), a ponadto stopniowo opadają, ponieważ grunt w deltach rzek stopniowo ulega osiadaniu, gdy nie jest uzupełniany świeżymi osadami z rzek. „Wały przeciwpowodziowe wzniesione na Żuławach do końca wieku na pewno okażą się za niskie. Z prognoz wynika, że poziom morza wzrośnie do 2100 r. prawdopodobnie o 1 m, ale trzeba pamiętać, że podczas sztormów woda się spiętrza i są tzw. cofki. Dlatego pod koniec wieku Żuławy będą zalewane każdej zimy” – powiedział prof. Piskozub. W jego ocenie bez olbrzymich inwestycji w podwyższenie wałów przeciwpowodziowych nie uda się temu zapobiec.

Jeśli nie uda się zmniejszyć emisji gazów cieplarnianych do atmosfery do 2100 r., trwale zalana może zostać nie tylko część Żuław Wiślanych, ale też wybrzeże Polski na wysokości Dębek. Zgodnie z symulacjami Climate Central (organizacji non-profit zajmującej się analizą danych i rozpowszechnianiem wiedzy z zakresu klimatologii) pod wodą mogą znaleźć się: Bazylika Mariacka i ulica Długa w һ岹ńu oraz śródmieście Gdyni.

„Gdybyśmy natychmiast przestali spalać ropę, węgiel i gaz, czyli osiągnęli neutralność emisyjną, to prognozy byłyby lepsze, ale na razie nic na to nie wskazuje. A przy scenariuszu, że te paliwa będziemy spalać jeszcze przez kilkadziesiąt lat, wzrost poziomu morza w przyszłym wieku może wynieść nawet 3 metry. Wtedy właściwie każdy port będzie zalany” – powiedział prof. Piskozub. Jego zdaniem spośród polskich miast najbardziej narażony jest һ岹ń, między innymi ze względu na szybsze opadanie lądu (rzędu 10 cm na 100 lat).

Oceanolog podkreślił, że już teraz powinniśmy inwestować pieniądze w budowanie wałów przeciwpowodziowych i wrót przeciwsztormowych w nadmorskich miastach. „To jest olbrzymia inwestycja, którą powinniśmy zacząć planować, ponieważ będzie potrzebna już za 20-30 lat. Niestety, obawiam się, że w Polsce zrobimy to dopiero po pierwszej dużej powodzi morskiej, która zaleje һ岹ń albo Żuławy. Wtedy dopiero opracujemy narodowy program ratowania miejscowości nadmorskich” – powiedział naukowiec. Zwrócił uwagę, że w Polsce na terenach, którym – zgodnie z prognozami – w przyszłości grozi zalanie wciąż powstają domy.

Prof. Piskozub podsumował, że jeśli za 100 lat nie osiągniemy neutralności emisyjnej i lądolody będą się topiły dalej, to niektóre miasta, a nawet całe kraje mogą przestać istnieć.

Joanna Morga (PAP)

jjj/ bar/ mhr/

Źół:PAP
Tematy
Inwestowanie bez granic dzięki Freedom24
Inwestowanie bez granic dzięki Freedom24

dzԳٲ(9)

dodaj komentarz
endes
Jak zwykle żadnych twardych dowodów tylko ideologia i hipotezy… a najlepiej nie powiedzieć wszyskiego.
mluczkiewicz
A któż to potwierdzi ta prognozę za 125 lat? Czy będzie ona przez kogo kolwiek pamiętana?Ja pamiętam za to prognozy z końca lat 90-tych ubiegłego wieku o wyglądzie samochodów w po roku 2000. Ci "prognostycy" przyczyniają się do zbędnego zużywania papieru.
nezary_n
Redaktor liczyć nie potrafi.
Wenecja się obniza 1 do 3 mm rocznie, a һ岹ń szybciej.
10cm na 100lat to jest 1mm rocznie!
CO2 stanowi 0,02 % składu atmosfery.
Wpływ człowieka jest znaczny, ale ma to niewielki wpływ na ocieplenie klimatu.
Wybuch jednego wulkanu może podnieść udział CO2 znacznie w ciagu 24h.
Przypominam
Redaktor liczyć nie potrafi.
Wenecja się obniza 1 do 3 mm rocznie, a һ岹ń szybciej.
10cm na 100lat to jest 1mm rocznie!
CO2 stanowi 0,02 % składu atmosfery.
Wpływ człowieka jest znaczny, ale ma to niewielki wpływ na ocieplenie klimatu.
Wybuch jednego wulkanu może podnieść udział CO2 znacznie w ciagu 24h.
Przypominam jak nas straszono virusową zarazą i jedynym ratunkiem miało być odpowiednie "wyszczepienie" całej populacji ludzkiej.
Co zresztą się nie udało, a o zarazie już nie słychać.
Nie dajmy się zwariować.
Pogoda podlega cyklom i obecne zmiany klimatu mogą być naturalnym procesem.
Grenladia była kiedyś porośnięta bogatą roślinnością.
Być może natura do zmierza.
carlito1
Jak to pod wodą ??? przecież planeta PŁONIE !!!!!!
to_i_owo
Cóż klimat się zmienia od zawsze
I przed człowiekiem też się zmieniał

15.000 lat temu tereny Polski były pod kilometrową warstwa lodu...

Nie ma co walczyć z planetą i klimatem, nie ma obecnie technologii
Ale możemy się przygotować i dostosować jak to robiliśmy od zawsze
dulipa
Mam zla wiadomosc dla tych profesorow.. Wody Australii podniosly sie o 0.00 cm w ostatnich 114 latach.
kamilp141
Duzo prosciej po prostu podwyzszyc waly i pobudowac zapory i problem z glowy w Gdansku i na Zulawach, spokojnie 70 lat to kupa czasu, ogarniemy.
A z drugiej strony to jako miszkaniec Gdanska (mieszkam w dzielnicy nadmorskiej od 30 lat) to raczej obserwuje obnizenie poziomu wody w zatoce. Mozna porownac zdjecia sprzed lat. Ciezko
Duzo prosciej po prostu podwyzszyc waly i pobudowac zapory i problem z glowy w Gdansku i na Zulawach, spokojnie 70 lat to kupa czasu, ogarniemy.
A z drugiej strony to jako miszkaniec Gdanska (mieszkam w dzielnicy nadmorskiej od 30 lat) to raczej obserwuje obnizenie poziomu wody w zatoce. Mozna porownac zdjecia sprzed lat. Ciezko powiedziec dlaczego tak sie dzieje.
sajetan
Od 30 lat słyszę te brednie o topniejących lodowcach co podniosą poziom mórz i oceanów ... i mimo że podobno tyle się ich stopiło w tym czasie to nigdzie nie widzę tego podnoszenia się poziomu .. te same miejsca gdzie byłem nad Bałtykiem 40 lat temu i dziś - żadnej różnicy, Wenecja 30 lat temu i ostatnio 2 lata temu - żadnej różnicy Od 30 lat słyszę te brednie o topniejących lodowcach co podniosą poziom mórz i oceanów ... i mimo że podobno tyle się ich stopiło w tym czasie to nigdzie nie widzę tego podnoszenia się poziomu .. te same miejsca gdzie byłem nad Bałtykiem 40 lat temu i dziś - żadnej różnicy, Wenecja 30 lat temu i ostatnio 2 lata temu - żadnej różnicy (tak sporadycznie plac św. Marka zalewa cofaka wywołana wiatrem!), port w Palos de la Frontera skąd Kolumb ponad 500 lat temu wypływał na odkrycie Ameryki jest obecnie zasypany piaskiem, ale nie znajduje się pod powierzchnią oceanu zalany metrami wody. To co się stało z tą stopioną przez 500 lat wodą z lodowców? I dlaczego przez następne 100 lat miałoby się coś diametralnie zmienić?

ʴǷɾąԱ: łdz

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki