Elon Musk chce skontrolować Rezerwę Federalną. Nie chodzi o finanse Fedu, którego bilans wynosi 6,8 bln dolarów, gdyż je sprawdza już Government Accountability Office i niezależna firma księgowa. Miliarder chce się skupić na decyzjach odnośnie do polityki pieniężnej, a w szczególności stóp procentowych. Byłoby to działanie bez precedensu.


Już dwa razy w tym miesiącu Elon Musk zasugerował, że Fedowi przydałby się porządny audyt. Nie chciał jednak wchodzić w szczegóły. Na post na X sugerujący, że polityce pieniężnej Rezerwy Federalnej przydałaby się kontrola, odpowiedział:
Wszystkie aspekty działalności rządu muszą być w pełni przejrzyste i jasne dla obywateli. Żadnych wyjątków, w tym, jeśli nie w szczególności, Rezerwa Federalna.
Jako szef Departamentu Efektywności Rządu (DOGE) miliarder chciał otrzymać dostęp do kluczowych danych rządowych. Jak na razie, sąd zablokował mu przekazanie kodów do systemu płatności Departamentu Skarbu.
Donald Trump przygotował już grunt do modyfikacji roli Fedu. Podpisał bowiem rozporządzenie wykonawcze, które ma osłabić jego kontrolę nad dużymi bankami. W zamian przyznał swoim nominatom bezprecedensową władzę nad niezależnymi organami regulacyjnymi tj. Federalna Komisja Handlu czy Komisja Papierów Wartościowych.
Taka kontrola Rezerwy Federalnej natychmiast rodzi pytania odnośnie do niezależności banku centralnego, któremu Kongres scedował opiekę nad dolarem. Dzieje się to też w czasie, kiedy współpracownicy Donalda Trumpa trzęsą posadami amerykańskiej administracji. W 2015 roku Republikanie chcieli przeforsować ustawę o przejrzystości Fedu, znaną jako "audyt Fed". Miała ona na celu uzależnienie decyzji, ale nie uzyskali odpowiedniego poparcia.
- Niezależny Fed jest dobry dla amerykańskiej gospodarki, co z kolei jest dobre dla wszystkich - argumentował w CNBC Roger Ferguson, były prezes i dyrektor generalny TIAA.
Czy teraz DOGE przeprowadzi audyt? Nie wiadomo. Niezależnie jednak od tego, kto przeprowadza kontrolę, ta decyzja zasadniczo sprowadza się do pytania, czy bank centralny powinien postępować autonomicznie. Taka kontrola stawiałaby polityków w hierarchii wyżej. Wall Street jasno argumentowało, że do audytu dojść nie powinno.
- Wiem z własnego doświadczenia, że [Fed - przypis red.] ustala politykę pieniężną, opierając się na najlepszych dostępnych informacjach bez względu na politykę czy stronniczość - napisał były prezes Ben Bernanke w analizie z 2016 roku cytowanej przez . - Jestem również przekonany, że interwencje polityczne w decyzje dotyczące polityki pieniężnej nie przyniosą lepszych wyników - dodaje.
Jak na razie współpracownicy Trumpa, w tym sekretarz skarbu Scott Dessent zapewnił, że nie ma planu naruszania autonomii Fedu.
opr. aw