Dz

REKLAMA
PIT

Raty frankowców pójdą w dół, ale ten typ kredytobiorcy staje się gatunkiem na wymarciu

Michał Kisiel2024-10-01 06:00analityk Dz
publikacja
2024-10-01 06:00

Pod koniec września szwajcarski bank centralny po raz trzeci z rzędu obniżył stopy procentowe. Ten ruch stopniowo przełożyć się powinien na raty frankowców. Tych jednak ubywa w szybkim tempie.

Raty frankowców pójdą w dół, ale ten typ kredytobiorcy staje się gatunkiem na wymarciu
Raty frankowców pójdą w dół, ale ten typ kredytobiorcy staje się gatunkiem na wymarciu
fot. Below the Sky / /ܳٳٱٴdz

Przez lata strony prezentujące kurs franka szwajcarskiego należały do najchętniej odwiedzanych notowań w polskich serwisach finansowych. Spore zainteresowanie budziły także wszystkie publikacje dotyczące decyzji SNB, czyli szwajcarskiego banku centralnego. „Kultowy” status helweckiej gospodarki był skutkiem ubocznym masowej popularności kredytów hipotecznych udzielanych w pierwszej dekadzie XXI wieku.

Przez lata losy rat frankowców zależały od dwóch czynników – kursu CHF i stóp procentowych w Szwajcarii. Drugi z elementów tylko od czasu do czasu pokazywał swoje znaczenie. Zmienność była niewielka, a przełożenie na odsetki widoczne w harmonogramach minimalne. Od 2009 r. stawka LIBOR 3M CHF znajdowała się poniżej 0,5 proc., potem przez 2 lata oscylowała w okolicach zera, by tuż przed pamiętnym „czarnym czwartkiem” 2015 r. znaleźć się na terytorium z minusem. Od tego momentu przez 7 lat stopy były ujemne.

Dz

Dopiero jesienią 2022 r. wskaźnik odpowiedzialny za oprocentowanie frankowych hipotek (tym razem SARON, następca LIBOR) powrócił na poziom powyżej zera. Podstawowa stopa SNB w połowie 2023 r. osiągnęła tymczasowe maksimum (1,75 pp.). Już w marcu 2024 r. bank zaskoczył pierwszym cięciem, by potem regularnie ponawiać ten krok. Wrześniowa decyzja nie była zapewne ostatnią. "Dalsze cięcia stopy procentowej SNB w nadchodzących kwartałach mogą być konieczne, aby zapewnić stabilność cen w średnim terminie" – wskazano w najnowszym komunikacie Szwajcarskiego Banku Narodowego.

Efekty z poślizgiem

Oprocentowanie kredytów opartych na frankach obniża się stopniowo, krok po kroczku. Wskaźnik SARON bazuje na historycznych danych, a nie na kwotowaniach podawanych obecnie przez instytucje finansowe (jak np. WIBOR). Dlatego też efekty cięć w Szwajcarii kredytobiorcy widzą w swoich harmonogramach z opóźnieniem.

Efekt spadającej ceny pieniądza może być jednak zamaskowany przez drugi z czynników – kurs helweckiej waluty. Na łamach Dz regularnie ilustrujemy losy „frankowych” kredytów uproszczonym porównaniem z ich złotowym odpowiednikiem. Dla obu przykładowych zobowiązań zakładamy 30-letni okres spłaty, początkową kwotę 300 tys. zł (LTV 100%), wypłatę w lutym 2008 r. (szczytowym okresie popularności kredytów hipotecznych „frankowych”), comiesięczną aktualizację wskaźników regulujących oprocentowanie i 1-punktową marżę. Przykładowy kredyt CHF wypłacany był przy kursie 2,25 zł za franka, w symulacji pomijamy spread.

Dz

W ostatnich miesiącach rata kredytu „frankowego” wyrażona w złotych nie obniżyła się odczuwalnie. Za wahania odpowiada droższy frank. Ostatnie cięcie stóp w Szwajcarii przełoży się (po okresie dostosowania SARON-u) na obniżenie raty przykładowego kredytu w CHF o ok. 10 franków. Różnica w złotych, za ok. 3 miesiące, może okazać się znikoma, jeśli helwecka waluta się umocni.

Dziesiątki tysięcy kredytów CHF zniknęły

Tymczasem portfel kredytów hipotecznych opartych na frankach szwajcarskich topnieje w oczach. Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że w lipcu 2023 r. w bilansach banków pozostawały 273 tys. umowy. Rok później było ich niemal o 60 tys. mniej. Oznacza to spadek o ponad jedną piątą.

KNF

Za ubytek odpowiadają jednocześnie ugody zawierane przez banki, wygrane konsumentów w sądach oraz całkowite spłaty zobowiązań. "Frankowe" kredyty kończą swój żywot albo jako kredyty w złotych, albo jako rozliczone „na zero” długi.

Wśród frankowców jest jednak stosunkowo liczna (ok. 29 tys.) grupa klientów byłego Getin Noble Banku, która trwała dotąd w zawieszeniu. Kredytobiorcy nie mogli liczyć ani na ugody, ani na doprowadzenie do końca sporów trafiających do sądów. Wrześniowe rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego może okazać się impulsem, który pchnie naprzód rozwój wydarzeń w tej części „frankowego” rynku i jeszcze przyspieszy schyłek ery hipotek CHF.

Źół:
Michał Kisiel
Ѿł
analityk Dz

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy

dzԳٲ(1)

dodaj komentarz
mirek1979
Oj naiwni... banki muszą odrobić jeszcze stratę z odszkodowań płaconych frankowiczom. Obecnie NBP dba o to by stopy były duże orzez co z kredytów banki i NBP ciągnie dużo, np. 15% a lokaty dają na poziomie 0.04% SIC Różnica jest dla banku oraz NBP, który ładuje kasę w złoto, czym bardzo się chwali prezes na filmach. O to całe ta Oj naiwni... banki muszą odrobić jeszcze stratę z odszkodowań płaconych frankowiczom. Obecnie NBP dba o to by stopy były duże orzez co z kredytów banki i NBP ciągnie dużo, np. 15% a lokaty dają na poziomie 0.04% SIC Różnica jest dla banku oraz NBP, który ładuje kasę w złoto, czym bardzo się chwali prezes na filmach. O to całe ta gierka. A tu pełno zawziętych co wolą, żeby NBP podbijał inflację, bo tak kochani... koszt kredytu wchodzi w ceny produktów, a multum firm ma kredyty. Wiec brednie, że podnoszenie stóp zbija inflację można między bajki dla dzieci wsadzić. Poprostu dzisiaj za darmowy kredyt frankowicza płacą wszyscy inni kredytobiorcy oraz użytkownicy kart kredytowych itp. itd.

ʴǷɾąԱ: Życie z frankiem

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki