Po raz pierwszy od przeszło trzech lat inflacja HICP w strefie euro znalazła się w granicach 2-procentowego celu Europejskiego Banku Centralnego. Sam spadek inflacji jest dobrą wiadomością, lecz nadal znaczy to tyle, że wspólnotowy pieniądz traci siłę nabywczą.


Ze wstępnych danych Eurostatu wynika, że zharmonizowany indeks cen konsumpcyjnych (HICP) w strefie euro we wrześniu 2024 roku był o 1,8% wyższy niż rok wcześniej. To odczyt zbieżny z rynkowym konsensusem (1,8%) oraz wyraźnie niższy niż w sierpniu (2,2%). To także najniższa od kwietnia 2021 roku stopa inflacji konsumenckiej w eurolandzie.


Co ważniejsze, po raz pierwszy od czerwca 2021 roku inflacja HICP znalazła się w granicach 2-procentowego celu EBC. Wcześniej przez poprzednie 38 miesięcy tempo utraty siły nabywczej przez euro przekraczało dopuszczalne wartości. Była to najdłuższa taka seria w historii europejskiej unii walutowej.
Dz
Niższa inflacja nie oznacza jednak, że pieniądz zaczął zyskiwać na wartości. Do tego potrzebowalibyśmy deflacji, czyli szeroko rozpowszechnionego spadku cen w gospodarce. Jednak w reżymie pieniądza fiducjarnego i rezerwy cząstkowej deflacja jest w praktyce zabroniona, ponieważ groziłaby zapaścią systemu bankowego.
Cel zrealizowany dzięki tańszym paliwom
Wrześniowy odczyt HICP dość jasno wskazuje, że EBC jeszcze nie wykonał swojego zadania i nie doprowadził do zduszenia wewnętrznej presji cenowej. Świadczą o tym rosnące w tempie 4% rocznie ceny usług. To tempo zbliżone do odczytów z poprzednich czterech miesięcy i pozostające w sprzeczności z 2-procentowym celem inflacyjnym.
Ten ostatni udało się zrealizować tylko dzięki wyraźnemu spadkowi światowych cen paliw kopalnych. Dzięki temu ceny energii w strefie euro były we wrześniu o 6,0% niższe niż rok temu oraz o 1,6% niższe niż w sierpniu. Ceny żywności, alkoholu i wyrobów tytoniowych podniosły się o 2,4% rdr, czyli także przekraczały limit 2%. Nadal wolno drożały dobra przemysłowe, których ceny przez poprzednie 12 miesięcy poszły w górę tylko o 0,4%.
Z powodu szybko drożejących usług cały czas problemem jest podwyższona inflacja bazowa. Roczna dynamika wskaźnik cen dóbr konsumpcyjnych bez uwzględnienia żywności, paliw i energii wyniosła 2,7% względem 2,8% w sierpniu i 2,9% w poprzednich trzech miesiącach. Na tym odcinku od kilku miesięcy nie widać istotnej dezinflacji (2,8% w czerwcu, 2,9% w maju i 2,8% w kwietniu) i jest to problem dla unijnych władz monetarnych.
Inflacja HICP jest odmienną miarą wzrostu cen od najpopularniejszego i stosowanego przez polski GUS wskaźnika CPI. O różnicach między wskaźnikami pisaliśmy w artykule„Jak GUS mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”. W skrócie: obie miary stosują nieco odmienny system wag i uwzględniają nieco inny zakres wydatków.Według wstępnych szacunków GUS za wrzesień, inflacja CPI w Polsce przyspieszyła z 4,3% do 4,9%.