W grudniu ogłoszono upadłość Manufaktury Piwa, Wódki i Wina - spółki matki holdingu Janusza Palikota. Do 10 stycznia jej wierzyciele mogli zgłaszać swoje roszczenia do syndyka. Zrobiło to blisko 1000 poszkodowanych – wynika z informacji money.pl.


Manufaktura Piwa Wódki i Wina SA działała ponad osiem lat, jednak zamiast planowanych wielkich zysków przyniosła wielkie straty i zarzuty oszustwa kilku tysięcy osób na kwotę 70 mln zł. Sąd ogłosił jej upadłość w grudniu 2024 r., natomiast 10 stycznia br. minął termin zgłaszania ɾٱԴś do syndyka zarządzającego obecnie spółką.
- Na chwilę obecną notujemy ponad 1000 zgłoszeń ɾٱԴś. Nie jesteśmy w stanie wskazać najwyższej zgłoszonej kwoty, będzie to możliwe po weryfikacji – stwierdzi syndyk Leszek Kolczyński, cytowany przez money.pl.
Co dalej ze spółką Janusza Palikota?
Obecnie trwa inwentaryzacja majątku Manufaktury Piwa Wódki i Wina. Konieczne będzie też dokonanie jego wyceny. Następnie po złożeniu inwentarza do akt postępowania i uzyskaniu zgody sędziego-komisarza syndyk przystąpi do likwidacji masy upadłości poprzez jej sprzedaż. Może to zrobić z wolnej ręki lub w drodze przetargu. Upadłe przedsiębiorstwo można zbyć w całości lub jego zorganizowanych częściach. Możliwe jest także ściągnięcie ɾٱԴś od jego dłużników.
Jakie długi ma Palikot?
Rok temu zadłużenie tylko dwóch spółek Palikota wobec pożyczkodawców, inwestorów, kontrahentów, pracowników, fiskusa czy ZUS-u szacowano na 340 mln zł. Z tej kwoty 256 mln zł to zobowiązania Manufaktury Piwa Wina i Wódki, a 84 mln zł - Tenczynka Dystrybucji.
W związku ze swoją działalnością Janusz Palikot został zatrzymany 3 października 2024 r. przez CBA. Usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Chodzi tu o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł. W grudniu sąd przedłużył przedsiębiorcy i byłemu posłowi areszt o trzy miesiące. Jeśli chce wyjść na wolność, do 31 stycznia 2025 r. musi wpłacić 2 mln zł.
KW