Kontrole prowadzone w Polsce i aktualne warunki klimatyczne spowalniają rozprzestrzenianie się wirusa pryszczycy i zapewniają bezpieczeństwo w kraju - poinformował w poniedziałek resort rolnictwa. Dodał, że Policja prowadzi analizę ogłoszeń o sprzedaży i obrocie zwierzętami.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi podkreśliło w poniedziałkowym komunikacie, że w Polsce nie ma pryszczycy i na chwilę obecną nie ma podejrzeń tej choroby. Sytuacja jest stabilna również na Słowacji i Węgrzech. „Bezpieczeństwu w Polsce sprzyjają kategoryczne działania kontrolne prowadzone w procesie ciągłym na granicach i aktualne warunki klimatyczne, spowalniające transmisję wirusa” - zapewnił resort.
Poinformował również, że służby prowadzą kontrole na przejściach granicznych w województwach opolskim, śląskim, dolnośląskim, podkarpackim i małopolskim. Transport zwierząt i produktów wrażliwych zostaje skupiony do siedmiu przejść granicznych w tych województwach. Kontrole prowadzone są także w woj. zachodniopomorskim, gdzie sprawdzane są wszystkie transporty zwierząt, produktów wrażliwych, słomy i siana.
Jednocześnie podejmowane są działania walki z dezinformacją. „Policyjny Wydział Walki z Cyberprzestępczością przeprowadził w ostatnim czasie analizę aż 10 500 ogłoszeń i anonsów dotyczących sprzedaży i obrotu zwierzętami” - przekazało ministerstwo. Zaznaczyło, że analizie i monitoringowi poddano ogłoszenia budzące wątpliwości, np. w kontekście legalności pochodzenia zwierzą i wykluczono fałszywe ogłoszenia dotyczące sprzedaży szczepionek.
Resort podsumował kolejny etap działań szkoleniowych i informacyjnych. Na przykład w Małopolsce kolportowano materiały informacyjne poprzez parafie i kościoły, a na Podkarpaciu rozdano 13 tys. ulotek informacyjnych, przeszkolono 5,6 tys. rolników i 120 hodowców. Natomiast w woj. opolskim w szkoleniach uczestniczyło 3 tys. osób, a na Dolnym Śląsku akcja informacyjna objęła koła łowieckie, parki narodowe i hodowców, czyli łącznie 2225 osób.
Na początku stycznia tego roku niemieckie służby weterynaryjne poinformowały o stwierdzeniu pierwszego od 37 lat przypadku pryszczycy. Gospodarstwo, w którym wystąpiła choroba, znajdowało się ok. 70 km od granicy z Polską. 19 lutego niemieckie służby informowały o zbadaniu 7 tys. próbek pod kątem pryszczycy i niestwierdzeniu kolejnych przypadków choroby. W Niemczech zdjęto już obostrzenia, zlikwidowano obszary zapowietrzony i zagrożony.
Pod koniec marca potwierdzono ogniska pryszczycy na Węgrzech w pobliżu styku granic austriackiej, czeskiej i słowackiej. Na Słowacji potwierdzono sześć ognisk choroby. Zdaniem władz słowackich wirus pryszczycy trafił tam z Węgier. W związku z zagrożeniem Słowacja zaostrzyła kontrole na przejściach granicznych z Węgrami i Austrią. Część małych przejść granicznych została zamknięta. Kontrole mają tam potrwać do 7 maja.
21 marca minister rolnictwa Czesław Siekierski zadecydował w rozporządzeniu o zamknięciu terytorium Polski na przywóz wybranych towarów ze Słowacji. Rozporządzenie ma obowiązywać do momentu przyjęcia odpowiednich rozwiązań przez Komisję Europejską.
Pryszczyca jest wysoce zaraźliwą i niebezpieczną dla zwierząt chorobą wirusową. W przypadku wybuchu choroby wszystkie zwierzęta w gospodarstwach muszą zostać wybite. Choroba atakuje też zwierzęta żyjące dziko. Ostatni raz pryszczyca pojawiła się w Czechosłowacji w 1975 r., a w Polsce, która jest uznawana za kraj wolny od pryszczycy, w 1971 r. (PAP)
jls/ mmu/
