Witam,
nadal współpracuje z tą firma, ale tylko na papierze, czekam az mi do konca wyplaca "stornorezerwe". Doszedłem do Kierownika Okregu i pojawila sie tzw umowa dodatkowa - czyt. ograniczenia na kazdym kroku, zakaz jakiejkolwiek innej działalności itd.
Praca może i przyjemna, comiesięczne sms-y z wynagrodzeniem tez miło zaskakiwyały (moj rekord to 63 tys zł w miesiąc ) dyplomy, wyróznienia, I miejsce w kraju...
zdałem sobie sprawę, że to nie jest to co chce do końca życia robic i przestałem. Ta praca to nic innego jak sprzedaż ( ja akurat jestem z tych uczciwych doradców, nie wciskałem kitów o milionach itd, czasami do podpisania umowy z klientem dochodzilo dopiero po pol roku, chcialem zeby to byla jego decyzja, a nie że ja musze wyrobic plan jaki sobie postawilem )
Prawda jest taka, jeżeli w tej branzy skupisz sie na kliencie, a nie na swojej kieszeni to pieniędzy Ci nie zabraknie. Powodzenia życze wszystkim współpracującym z tą i innym firmami doradztwa finansowego - na rynku juz jest bardzo ciasno, poza tym ten sceptycyzm Polaków... wiem wiem na szkoleniach mówią Wam, że rynek jest zagospodarowany dopiero w 15 %, a 85% czeka własnie na Was, wystarczy tylko podniesc sluchawke i zadzwonic...
Aha i ciagle czekam az ktos pobije moj rekord :) sprzeda polise ze skladka powyzej 10 tys zł miesiecznie :) Powodzenia :)
"spraw by praca była dla Ciebie przyjemnością, a pieniądze tylko skutkiem ubocznym, wtedy każdego ranka będziesz wstawał z uśmiechem na twarzy :) "