PremierWęgier Viktor Orban przekonywał w piątek, że w Unii Europejskiej są kraje,które chcą mocniej zaangażować się w wojnę w Ukrainie. Gdy ktoś przygotowujesię do wojny, to znaczy, że sam chce atakować - utrzymywał.W tradycyjnej piątkowej rozmowie na antenie węgierskiegopublicznego radia Orban skomentował zaprezentowaną w środę unijną strategię narzecz gotowości, która ma przygotować UE do skuteczniejszej ochrony obywateli izapewnić dalsze funkcjonowanie Wspólnoty w sytuacjach kryzysowych, takich jakpandemie, klęski żywiołowe, cyberataki i wojna.Orban odniósł się m.in. zalecanego przez KE gromadzeniapodstawowych zapasów (żywności, leków, wody) na co najmniej 72 godziny w raziesytuacji kryzysowej. Na Węgrzech gospodarstwa domowe zazwyczaj mają tylejedzenia bez robienia zapasów - powiedział i zasugerował, że obywatelom państwzachodnich przechowywanie większej ilości żywości stwarza problemy.Węgierski premier zarzucił też UE, że jej strategia na rzeczgotowości świadczy o jej złych intencjach. „Gdy ktoś przygotowuje się do wojny,to znaczy, że sam chce atakować” – powiedział, dodając, że według niego w UE sąkraje, które chcą jeszcze bardziej zaangażować się w wojnę w Ukrainie.Płynące z Brukseli ostrzeżenia przed możliwymi dalszymiagresywnymi zachowaniami Rosji są, w ocenie Orbana, nieuzasadnione. „Wojnatoczy się tysiące kilometrów stąd, a spekulacje na temat jej nadejścia (tj.rozszerzenia dalej na zachód - PAP) są nierealne. Jest nie do pomyślenia, byktoś zaatakował państwo członkowskie NATO” - stwierdził. Po raz kolejnyzapowiedział również, że „nawet jeśli Europa pójdzie na wojnę, to Węgry napewno tego nie zrobią”.W ocenie Orbana nowa administracja amerykańska w przeciwieństwiedo UE działa na rzecz pokoju. „Należy wspierać amerykańskie aspiracje, a nieatakować Amerykanów” – powiedział polityk. Twierdził też, że Węgry nie zgadzająsię z polityką UE i mogą w tym liczyć na solidarność Słowaków i Włochów.Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę Orbanodpowiedzialnością za konflikt obarcza Ukrainę, zaś jej zachodnich sojusznikówoskarża o dążenie do eskalacji konfliktu. Odmawia też nazywania Rosji agresoremoraz utrzymuje, że jest jedynym europejskim liderem działającym na rzeczzawarcia rozejmu. Chęcią zaprowadzenia pokoju Orban tłumaczy też swoje zażyłekontakty z przywódcą Rosji Władimirem Putinem oraz częste wizyty szefawęgierskiej dyplomacji w Moskwie.Tomasz Dawid Jędruchów (PAP)tdj/ akl/