Przyszłość sektorabankowego w największym stopniu oparta jest o nowoczesne technologie płatnicze.Świat mimowolnie dąży do wyeliminowania gotówki z obiegu. Część futurologówsnuje wizje rodem ze Star Treka – czy czeka nas świat bez pieniędzy? To może twierdzeniena wyrost, ale z pewnością gotówka jest w odwrocie. To duże wyzwanie dla bankówi instytucji płatniczych w zakresie bezpieczeństwa i płynności transakcji.Strata zaufania klientów może ich słono kosztować.Star Trek to przełomowa seria filmów, seriali i książek.Pokazują one świat przyszłości, gdzie ludzie nie martwią się o pieniądze tylkostarają się pokojowo eksplorować kosmos. Równocześnie kładą nacisk nanieustanny rozwój technologii, które m.in. wydłużają życie człowieka. Wizja przyszłości w Star Treku opiera się o założeniu, żeludzkość wyeliminowała problemy energetyczne i stworzyła instytucje, któreskutecznie chronią prawa i porządku. Świat ten cechuje jedna rzecz – nie ma wnim pieniędzy. Jeśli jesteś głodny to wybierasz przycisk i twoje ulubione daniematerializuje się. Dostęp do usług i różnych produktów uzależniony jest odfunkcji jaką pełni się w społeczeństwie przy czym każdy ma taką samą możliwośćrozwoju. fot. 3000ad / / YAY Foto cDo całkowitej rezygnacji z pieniędzy nam daleko i do czasu ażnie odkryjemy źródeł „wolnej energii” raczej nie ma szans na to, bykiedykolwiek wprowadzono w życie rozwiązania ze Star Treka. Jednak rewolucja wobrocie finansowym trwa. Świat mimowolnie dąży do wyeliminowania gotówki zobiegu i właśnie taka prawdopodobnie jest najbliższa przyszłość bankowości.W Szwecji obrót bezgotówkowy obejmuje ponad 80% transakcji.W Danii rząd pracuje nad rozwiązaniem, który miałby zwolnić niektóre placówkihandlu detalicznego z obowiązku przyjmowania gotówki. Przedsiębiorstwa jużobowiązkowo muszą posiadać konta. W zależności od kraju, transakcje powyżejokreślonej kwoty muszą odbywać się za pośrednictwem przelewów bankowych.Większość firm w UE wypłaca pensje swoim pracownikom na konta. Stopieńubankowienia rośnie i próżno jest szukać w Unii Europejskiej kraju, gdzie niewynosi on co najmniej 75%. W Polsce coraz głośniej mówi się o tym, by wprowadzićobowiązek wypłaty emerytur na rachunki bankowe. Już ponad połowa sklepówposiada możliwość płatności kartą, w tym coraz częściej bez limitu kwoty minimalnejtransakcji. Visa i MasterCard w Polsce od kilku lat co roku odnotowują przyrostwartości transakcji kartowych o co najmniej 10%. Już 4 mln Polaków mazainstalowane aplikacje mobilne banków w swoich smartfonach, a teoretyczniedostęp do bankowości elektronicznej ma ponad 20 mln Polaków. Ludzie coraz rzadziej noszą gotówkę – coraz częściej mamyprzy sobie tylko niewielkie kwoty na drobne okazjonalne zakupy. Nawet zamiejsce parkingowe i bilet jednorazowy w komunikacji miejskiej możemy zapłacićużywając telefonu. Dzięki wprowadzeniu przez PKP możliwości zakupu biletówprzez Internet do przeszłości odeszły gigantyczne kolejki do kas na dworcach.Świat się zmienił na naszych oczach i nie potrzebował do tego stu lat – taknaprawdę wystarczyło mniej niż 10. Eliminacja gotówki z obiegu ma swój cel – po pierwszezmniejsza koszty transakcyjne. Po drugie, prowadzi do uszczelnienia systemupodatkowego. Po trzecie, utrudnia życie przestępcom. Ma to też swoje minusy –gotówka gwarantuje anonimowość, której w Internecie po prostu nie ma – systemwie co kupujemy, kiedy i gdzie co np. umożliwia posiadaczom tych danychskuteczniejszą sprzedaż produktów, których zwykle nie potrzebujemy. Jednakbiorąc pod uwagę z jaką łatwością Facebookowi udało się uzyskać ponad miliardużytkowników, widać że anonimowość nie jest priorytetem dla większościspołeczeństwa. Gotówka ma też jeszcze jedną przewagę – działa zawsze iwszędzie. Pytanie jak długo, bo państwa i instytucje publiczne pracują nad tym,by np. wprowadzić mikrochipy wbudowane do papierowych banknotów, któreumożliwiałyby ich „dezaktywację”, gdyby np. były używane przez przemytników iprzykładowo przez 1 rok nie byłyby wpłacone do żadnego uprawnionego doaktywacji banknotów banku.W obiegu gotówkowym jest najwyżej 20% bazy pieniężnej.Reszta leży na kontach. Banki mają przed sobą nie lada zadanie. Boupowszechnienie elektronicznego pieniądza wymaga zwiększenia nakładów nabezpieczeństwo, w tym na bezpieczeństwo energetyczne (w końcu bez prąduInternet nie zadziała). Już dzisiaj coraz częściej dochodzi do atakówinternetowych złodziei, którzy wyspecjalizowali się w wyłudzaniu dostępu dokont klientów banków. Podmieniają hasła, numery rachunków do przelewów, skanująkarty płatnicze i niewykluczone, że będą potrafili ukraść nawet odcisk palca. Szacuje się, że koszty tej zbrodniczej działalnościprzekraczają 1 mld zł rocznie. Zatem bank przyszłości, to nie tylko bankelektroniczny, gdzie liczy się szybkość i pewność transakcji, ale przedewszystkim bank bezpieczny. To niejako powrót do korzeni – dziesiątki lat temu dobrymbankiem był ten, który miał świetny sejf. Potem najlepszy był ten, który tanioudzielał kredytów. Teraz znów liczyć będą się tylko te, które zadbają obezpieczeństwo pieniędzy i danych swoich klientów, którzy w zamian za to – będąnosić przy sobie coraz mniej gotówki aż ostatecznie z niej zrezygnują. Innymisłowy, banki nie mają innego wyjścia – muszą być rzeczywistymi instytucjamizaufania publicznego, a nie tylko namaszczonymi ustawowo. Reszta to już tylkoStar Trek.